Spędzili 286 dni w kosmosie. To zrobił z nimi brak grawitacji. Aż ciężko uwierzyć

Po długich miesiącach w izolacji, powrót na Ziemię stał się faktem. Ale czy to koniec niebezpieczeństwa? Tajemnicza misja dobiegła końca, a jej uczestnicy wrócili do domu.
Wielomiesięczna misja na ISS zakończona
Barry Wilmore i Sunita Williams to doświadczeni astronauci NASA, którzy w czerwcu 2024 roku wyruszyli w kosmos na pokładzie statku kosmicznego Starliner. Ich misja na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) miała trwać zaledwie kilka dni, jednak z powodu problemów technicznych ich powrót na Ziemię został kilkukrotnie przełożony.
Ostatecznie, po wielu tygodniach spędzonych na orbicie, astronauci bezpiecznie wrócili na Ziemię. Ich misja, choć znacznie dłuższa niż planowano, dostarczyła cennych danych naukowych i inżynieryjnych, które pomogą w przyszłych załogowych lotach kosmicznych.
Obecnie naukowcy badają, jaki wpływ miała na nich tak długa misja w kosmosie.

Nogi kurczaka, stres i wpływ na mózg - czym muszą się mierzyć kosmonauci?
Kosmiczna odyseja to nie tylko spektakularne widoki, ale także poważna próba dla ludzkiego organizmu. Długotrwały pobyt w stanie nieważkości może zaburzyć fizjologię, a skutki tego "kosmicznego kaca" utrzymują się tygodniami, a nawet miesiącami po powrocie na Ziemię. Spójrzmy na Wilmore'a i Williamsa – po ich minach widać, że ziemska grawitacja stanowi spore wyzwanie. Niektórzy komentują, że wyglądają jak cień człowieka.
Eksperci od medycyny kosmicznej biją na alarm: mikrograwitacja to poważne obciążenie dla zdrowia. "Nogi kurczaka" to tylko wierzchołek góry lodowej – mięśnie słabną, kości tracą gęstość, a astronauci po powrocie uczą się chodzić od nowa. Do tego dochodzi SANS, czyli zespół zaburzeń wzroku związany z lotami kosmicznymi, który może trwale uszkodzić wzrok. Co prawda, większość wraca do normy, ale NASA ostrzega, że czasem kosmos zostawia trwały ślad.
Z czym jeszcze muszą się mierzyć kosmonauci i jak długo będą wracać do pełnej sprawności?
Wbrew pozorom, kosmos nie jest łaskawy dla ludzkiego mózgu. Długotrwałe pobyty w stanie nieważkości to istny poligon doświadczalny dla organizmu, a konkretnie dla naszej szarej materii. Zmiany ciśnienia w głowie, notoryczny brak snu i wszechogarniający stres potrafią nieźle namieszać w zdolnościach poznawczych. NASA w swoich badaniach niejednokrotnie udowodniła, że kosmonauci po powrocie z orbity zmagają się z problemami z koncentracją, pamięcią i koordynacją ruchową.
To jednak nie wszystko. Nawet przy dopracowanej diecie i codziennych ćwiczeniach, astronauci tracą na wadze. Jak to możliwe? Otóż organizm, próbując dostosować się do kosmicznych warunków, przestawia się na inny tryb pracy. Do tego dochodzi ograniczony dostęp do różnorodnych składników odżywczych – w kosmosie nie ma przecież warzywniaka za rogiem. Po dziewięciu miesiącach w kosmosie, Wilmore i Williams wrócili na Ziemię i trafili pod lupę lekarzy z NASA Johnson Space Center. Naukowcy dokładnie analizują zmiany w ich organizmach, szukając odpowiedzi na to, jak długie loty wpływają na ludzkie zdrowie.
Choć pełna regeneracja może zająć nawet rok, a ryzyko powikłań jest spore, astronauci wiedzą, na co się piszą. Ich poświęcenie ma pomóc w przygotowaniu przyszłych misji, zwłaszcza tych na Marsa.






































