Michał Figurski miał 42 lata i był u szczytu kariery, kiedy zupełnie niespodziewanie przeszedł wylew. Był to efekt długo nieleczonej, poważnej choroby. Dopiero teraz dziennikarz muzyczny znalazł w sobie siłę, by opowiedzieć, co się z nim działo podczas wylewu. Jego relacja jest wstrząsająca.