To stało się kolejny raz po śmierci syna Sylwii Peretti. Zrozpaczona matka wszystko nagrała
Sylwia Peretti po śmierci jedynego syna rzadko pojawia się w mediach społecznościowych, jednak tym razem zrobiła wyjątek. Musiała pokazać internautom czego doświadczyła podczas pobytu poza domem. Powtarzająca się sytuacja ma dla niej osobiste znaczenie. Po raz kolejny wspomniała o swojej relacji z Patrykiem.
Syn Sylwii Peretti odszedł w tragicznym wypadku
Celebrytka zyskała popularność dzięki udziałowi w programie TTV "Królowe życia". Oprócz luksusowych willi, szybkich aut i drogich ubrań widzowie mogli zobaczyć także jej relacje z bliskimi. Szczególnie silna więź łączyła ją z jedynym synem. Patryk poprowadził ją do ołtarza w dniu ślubu.
Niestety mężczyzna zmarł w wyniku tragicznego wypadku samochodowego, do którego doszło 15 lipca nad ranem w okolicach Mostu Dębnickiego w Krakowie. Poruszające się z ogromną prędkością auto wpadło w poślizg i rozbiło się na betonowym murze. Syn Sylwii Peretti kierował podczas zdarzenia pod wpływem alkoholu. Oprócz niego życie stracili także pasażerowie.
Bliscy pożegnali go 21 lipca. Na miejscu nie zabrakło tłumu żałobników, przyjaciół i rodziny 24-latka. Sylwia Peretti bardzo przeżyła stratę syna. W pierwszych tygodniach zupełnie odcięła kontakt z mediami czy internautami.
Sylwia Peretti stara się wrócić do normalności
Od momentu wypadku Patryka jego mama sporadycznie pojawia się w mediach społecznościowych. Większość postów Sylwii Peretti skierowanych jest obecnie w stronę pamięci o jedynym synu.
Oboje łączyli pasję do motoryzacji, a także pomagania innym. W bożonarodzeniowym okresie duet odwiedzał domy dziecka z masą prezentów. W ubiegłym roku celebrytka musiała sama pielęgnować tradycję.
Pomimo bólu Sylwia Peretti stara się wrócić do normalnej aktywności. Niedawno wraz z ukochanym wyjechała na wakacje, by spędzić trochę czasu poza miejscem wspomnień o synu. Jedną z poważniejszych decyzji była sprzedaż jej willi. Nawet podczas wyjazdu nie może zapomnieć o tym co się wydarzyło. Opowiedziała internautom, co niezwykłego się jej przytrafiło.
Sylwia Peretti nagrała zaskakujące sceny. Zdarzenie ma dla niej mocny wydźwięk
Celebrytka podczas wakacji była świadkiem zaskakującej sytuacji. W relacji pokazała nagranie, na którym można zobaczyć jej hotelowy balkon wraz z nieoczekiwanym gościem. Do pokoju Sylwii Peretti przybyła biała mewa.
Zdarzenie mogłoby umknąć uwadze internautów, gdyby nie fakt, że ptak, po krótkiej chwili nieobecności, ponownie zjawił się przed jej oknem. Tym razem gwiazda połączyła zbiegi okoliczności z osobistymi przemyśleniami. Był to dla niej znak nienamacalnego kontaktu ze zmarłym synem.
Czasem ludziom zdarza się miłość nie z tego świata... Naprawdę, nie z tego świata... Otulasz mnie ramionami promieni, wiem, że tam jesteś i czekasz na mnie - napisała.
Biały kolor pojawił się również podczas pogrzebu 24-latka . Żałobnicy w pewnym momencie zasłonili grób mężczyzny wiązankami o jasnym kolorze. Ostatni raz Sylwia Peretti zwróciła się do internautów w dłuższym poście pod koniec stycznia. Celebrytce nadal ciężko pogodzić się z życiem bez ukochanego syna.