To zrobił Klakson przed śmiercią. Szalona decyzja męża gwiazdy Top Model
Paulina Lerch, uczestniczka pierwszej i siódmej edycji Top Model oraz jej mąż, Sławomir L. nie żyją. Parę znaleziono w ich domu pod Poznaniem. Na jaw wychodzą nowe fakty w sprawie, a także doniesienia o związku małżeństwa. Co zrobił mąż modelki?
Paulina Lerch z Top Model nie żyje
Rankiem 2 września Polskę obiegła smutna wiadomość: Paulina Lerch, uczestniczka programu Top Model, oraz jej mąż, Sławomir L., zostali znalezieni martwi w swoim domu w Będlewie pod Poznaniem. Ich ciała odkryto w kuchni, a w pobliżu znaleziono również rewolwer. Policja dowiedziała się o sprawie przypadkiem, kiedy zaniepokojona rodzina zgłosiła brak kontaktu z parą przez kilka dni.
Na początku informowano, że doszło do rodzinnej tragedii: według doniesień Gazety Wyborczej, para miała mieć obrażenia od ran postrzałowych, mówiono o rozszerzonym samobójstwie, lub morderstwie w afekcie, zakończonym śmiercią atakującego. Teorie te upadły, gdy opublikowano wstępne wyniki sekcji zwłok:
Tragiczna śmierć gwiazdy polskiego "Top Model" i jej męża. Ciała znaleziono w domu Kim był Klakson? Mąż zmarłej gwiazdy polskiego "Top Model" przed tragedią opuścił aresztPodczas wczorajszej sekcji zwłok nie ustalono przyczyny zgonu. Nie stwierdzono ran postrzałowych. Będą robione dodatkowe badania. Zakładamy, że rewolwer, który znaleźliśmy, w ogóle nie był użyty — mówi mł. insp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji w rozmowie z Faktem
Przyjaciele żegnają Paulinę Lerch
Niedługo po tym jak do sieci trafiły informacje na temat śmierci Pauliny oraz jej partnera, a nowina rozniosła się po kraju z prędkością światła, w Internecie zaczęły pojawiać się komentarze znajomych oraz przyjaciół. Wszyscy byli w szoku - ostatecznie parę widziano zaledwie tydzień wcześniej podczas dożynek.
Z pożegnalnych komentarzy dowiadujemy się, że małżeństwo cieszyło się dobrą opinią. Wydało się również, że Paulina nosiła uroczą ksywkę, którą zwracano się do niej w kręgu najbliższych
Spoczywaj w spokoju moja Żyrafko, na zawsze zostaniesz w mojej pamięci. Pamiętam każdą chwilę z tobą i choć nasze drogi się w pewnym momencie rozeszły, zawsze byłaś dla mnie kimś ważnym. Do zobaczenia Kochana
Będę bardzo tęsknić, byłaś taka kochana, nie mogę uwierzyć w to, że już cię nie zobaczę, nie usłyszę, spoczywaj w pokoju mój aniołku
Na zawsze w mojej pamięci, takich was zapamiętam. Boże, dlaczego tak się stało. Spoczywajcie w pokoju. Jeszcze niedawno rozmawialiśmy Paulinko, a teraz taka tragedia. Nie słucham nikogo, dla mnie zawsze byliście kochani
Klakson zrobił tatuaż dla Pauliny Lerch
O tym, że określenie “Żyrafka” nie było przypadkowym zwrotem świadczy tatuaż, który Paulina pokazała na swoim profilu na Facebooku. Zdjęcie przedstawia szyję oraz bok głowy mężczyzny, niechybnie męża Lerch. Widać na nim sporej wielkości tatuaż z napisem “żyrafka”, w którym literę Y zastąpiono podobizną sympatycznego zwierzęcia.
Trudno sobie wyobrazić, by ktokolwiek - poza zakochanym w swojej partnerce mężem - był skłonny do podobnego gestu. Tatuaż wygląda na dobrze wygojony, ma przynajmniej kilka lat, ale niewielu zdecydowałoby się na tak szalony sposób, by dowieść swojej miłości. Ostatecznie tatuażu pozbyć się znacznie trudniej, niż związku, w wypadku gdyby para jednak się rozstała.
Jak myślicie, co naprawdę zaszło w domu pod Poznaniem? Według wszystkich dostępnych tropów oraz informacji wynika, że małżeństwo było zgodne, kochało się. Doszło do “rozszerzonego samobójstwa”, czy w sprawie maczał palce ktoś trzeci?