Tragiczny koniec wielkiej gwiazdy. Miała zaledwie 37 lat. Zszokowani fani ślą kondolencje
Dotarły do nas smutne wieści o tragicznej śmierci postaci kultowej w wielu kręgach - wśród jej fanów zapanował smutek, a media społecznościowe zalała fala wspomnień i kondolencji.
2024 to rok pełen pożegnań
Miniony rok 2024 zakończył się smutną serią pożegnań. W grudniu odeszło wiele znanych i cenionych postaci ze świata polskiej kultury i sztuki, pozostawiając za sobą pustkę i żal w sercach fanów. Wśród tych, którzy odeszli pod koniec roku, byli Stanisław Tym - legendarny aktor i satyryk - oraz Ewelina Ślotała, utalentowana pisarka i twórczyni cenionych powieści.
Nie zdążyliśmy jeszcze oswoić się z tymi stratami, a już pierwsze dwa tygodnie nowego roku przyniosły kolejne tragiczne wiadomości. Fani w całej Polsce są zdruzgotani utratą.
2025 zaczął się bardzo smutno
Również pierwsze tygodnie 2025 roku zapisały się w jako czas żałoby. Zaraz po rozpoczęciu roku przyszły wieści o śmierci Barbary Rylskiej. Jej kreacje w "Eroice” Andrzeja Munka czy serialu “Dom” na zawsze pozostaną w pamięci widzów. Młodsze pokolenie kojarzy ją z rolą w popularnym serialu ”Rodzina zastępcza”, gdzie zdobyła sympatię szerokiej publiczności.
Polskę obiegła wiadomość o śmierci Stanisława Brudnego, aktora, który przez lata wzbogacał polskie kino i teatr swoimi niezapomnianymi występami. Jego dorobek obejmował filmy takie jak “Tato”, ”Pokłosie” czy “Katyń”. Był również cenionym aktorem dubbingowym - to jego głos ożywił postać Mistrza w kultowym cyklu edukacyjnym ”Było sobie…”. Brudny zmarł w wieku 94 lat, pozostawiając po sobie niezwykłe dziedzictwo artystyczne i inspirację dla kolejnych pokoleń twórców.
Tragiczny koniec wielkiej gwiazdy
Niedawna tragedia na Bali wstrząsnęła światem muzyki klubowej i fanami na całym globie. Courtney Mills, 37-letnia DJ-ka, była gwiazdą klubów tanecznych. Jej energia i charyzma przyciągały tłumy do najmodniejszych klubów, gdzie z pasją tworzyła niezapomniane sety muzyczne.
Bali, które stało się jej drugim domem, było zarówno miejscem pracy, jak i odpoczynku. Niestety, to właśnie tam doszło do tragicznego wypadku, który zakończył jej życie. W piątkowy wieczór 10 stycznia Courtney spadła z balkonu hotelowego.
Personel znalazł ją godzinę później przy krawędzi basenu, a artystkę natychmiast przewieziono do szpitala. Pomimo natychmiastowej pomocy medycznej i kilku operacji, jej obrażenia okazały się zbyt poważne. Courtney Mills zmarła dwa dni później, w otoczeniu rodziny i najbliższych. Szczegóły zajścia są nieznane, wiadomo jednak, że była pod wpływem alkoholu.