Trump i Kamala Harris na debacie zaczęli kłócić się o Polskę. Ostre starcie na oczach świata
W nocy z 10 na 11 września w stanie Pensylwania odbyła się jedna z ważniejszych debat kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Donald Trump i Kamala Harris mieli okazję po raz pierwszy porozmawiać twarzą w twarz. Nie zabrakło napiętej atmosfery. W pewnym momencie temat zszedł na Polskę.
Wybory prezydenckie w USA. Kto startuje?
Zostały niecałe dwa miesiące do wyborów prezydenckich w USA. Po serii zaskakujących wystąpień kandydatów przyszedł czas na debaty. W mediach nadal głośno jest o lipcowym zamachu na Donalda Trumpa podczas jego przemówienia w Pensylwanii.
Reprezentant Republikanów nie stracił werwy i pomimo postrzału wrócił do stanu, by wziąć udział w rozmowie ze swoją konkurentką. Tą od niedawna została Kamala Harris. Polityczka zajęła miejsce Joe Bidena, gdy ten potwierdził swoje wycofanie się z wyborów .
To był prawdziwy zaszczyt by być waszym Prezydentem. Chociaż moim zamiarem było ubieganie się o reelekcję, uważam, że w najlepszym interesie mojej partii i kraju będzie, jeśli zrezygnuję i skupię się wyłącznie na wypełnianiu moich obowiązków jako prezydenta przez resztę kadencji. […] Chcę podziękować wiceprezydent Kamali Harris za to, że była niezwykłym partnerem w całej tej pracy - napisał.
Teraz walka o prezydenturę należy do obecnej wiceprezydent Kamali Harris i byłego prezydenta USA, Donalda Trumpa. Duet spotkał się na debacie, która rozgrzała internautów do czerwoności. Nagle padło stwierdzenie dotyczące Polski.
Debata Donalda Trumpa i Kamali Harris. Gorąca atmosfera w studiu
Warto wspomnieć, że to nie pierwsze debata, która odbyła się pomiędzy kandydatami do tegorocznych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Poprzednia rozmowa była prowadzona pomiędzy Donaldem Trumpem a Joe Bidenem. Wtedy, jak donosi CNN, swoją wyższość pokazał kandydat Republikanów, który przekonał 67 procent ankietowanych. Obecnie proporcje zostały zmienione.
Po debacie Trump vs Harris to następczyni Joe Bidena zrobiła lepsze wrażenie na odbiorcach. Podczas kolejnego głosowania wyszło na jaw, że to Demokraci zyskali poparcie równe 63 procent. Co wpłynęło na taki odbiór rozmowy?
Choć kandydaci po raz pierwszy stanęli twarzą w twarz, nie bali się zaczynać niewygodnych tematów. Sporo czasu poświęcono na kwestię wojny w Ukrainie, która jest zagrożeniem dla całej Europy. Atmosfera w studiu robiła się gęsta, a rozmówcy nie bali się przerzucać kolejnymi oskarżeniami. W pewnym momencie Kamala Harris zwróciła tor rozmowy na Polskę . Zarzuciła przeciwnikowi jedną rzecz.
Debata Donalda Trumpa i Kamali Harris. Kandydaci wspomnieli o Polsce
Debata powinna zainteresować nie tylko amerykanów, ale także Polaków zamieszkujących Stany Zjednoczone. Podczas rozmowy Kamala Harris wspomniała o ponad 800 tysięcznej populacji Polonii, która zamieszkuje jedynie stan Pensylwania. Zwracając się do przeciwnika, kazała mu odpowiedzieć im, jak zamierza bronić ich ojczyzny przed wrogością Putina.
Dlaczego nie zwrócisz się do 800 tys. członków Polonii mieszkających tutaj, w Pensylwanii, jak szybko oddałbyś Polskę za przysługę i coś, co rozumiesz jako przyjaźń z dyktatorem, który zjadłby cię na obiad? - zapytała Demokratka.
Kamala Harris podczas debaty podkreślała ważność sojuszy pomiędzy krajami. Jest przekonana, że prezydentura Donalda Trumpa zakończyłaby się katastrofą.
Gdyby Donald Trump był prezydentem, Putin siedziałby teraz w Kijowie. Zrozumcie, co to oznacza, ponieważ agenda Putina nie dotyczy tylko Ukrainy. Zrozumcie, dlaczego europejscy sojusznicy i nasi sojusznicy z NATO są tak wdzięczni, że nie jesteś już prezydentem, i że my rozumiemy znaczenie największego sojuszu wojskowego, jaki świat kiedykolwiek znał, jakim jest NATO - podsumowała.