Postrzelił Trumpa, a następna miała być księżna Kate?

Nieudany zamach na Donalda Trumpa

W sobotę w Butler w Pensylwanii miała miejsce próba zamachu na życie byłego prezydenta USA, Donalda Trumpa. Incydent wydarzył się kilka minut po rozpoczęciu jego przemówienia w miejscowości oddalonej o około 50 km od Pittsburgha. Po usłyszeniu dwóch strzałów były prezydent upadł na ziemię, trzymając się za ucho, i został natychmiast zabezpieczony przez agentów Secret Service. 

Mimo zakrwawionej twarzy i ucha Trump sam podniósł się, gestykulując w stronę zgromadzenia, które odpowiedziało, skandując: "USA!". Po tym incydencie służby oddały serię strzałów, a Trump został przewieziony do szpitala. Jego stan jest stabilny i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W wyniku zamachu zginęły dwie osoby, w tym sprawca, który strzelał z dachu oddalonego o 120 metrów od miejsca wydarzenia.

Udało ustalić się tożsamość zamachowca. 

Alicja Janosz poświęciła się dla bliskiej osoby, a tu taki cios Czytaj dalej Zdjęcia ze ślubu Kwaśniewskich nagle znalazły się w sieci Czytaj dalej

Kim był napastnik celujący do Trumpa?

FBI w niedzielnym oświadczeniu podało, że osobą, która strzelała do Donalda Trumpa, był 20-letni Thomas Matthew Crooks. Pochodził z Bethel Park w Pensylwanii, około 80 km na południe od Butler, gdzie były prezydent USA organizował wiec. Z rejestrów wyborczych wynika, że Crooks był zarejestrowanym republikaninem. 

Dokumenty Federalnej Komisji Wyborczej z 2021 roku pokazują jednak, że Crooks, mając 17 lat, przekazał 15 dolarów na rzecz ActBlue, komitetu wspierającego lewicowych i demokratycznych polityków. Tegoroczne wybory prezydenckie miały być pierwszymi, w których mógłby zagłosować. Crooks nigdy wcześniej nie był karany.

Po dokładnej rewizji domu napastnika odnaleziono szokujące materiały. 

Napastnik planował zamach na księżną Kate?

Jak donosi "Mirror", FBI ustaliło, że Thomas Matthew miał na swoim telefonie zdjęcia 43-letniej księżnej i poszukiwał informacji o Kate. Po nieudanej próbie zamachu na Donalda Trumpa FBI wkroczyło do jego domu, zabezpieczając również laptop. Z uzyskanych informacji wynika, że księżna mogła być kolejnym celem. 

Wcześniej agencja informowała, że Matthew Crooks miał na swoim telefonie zdjęcia członka rodziny królewskiej, ale nie było jasne, o kogo chodzi. Matthew Crooks szukał również informacji o dyrektorze FBI Christopherze Wrayu, prokuratorze generalnym USA Merricku Garlandzie oraz Joe Bidenie. Sprawdzał także konkretne daty konwencji Republikanów i Demokratów. Na tę chwilę nie potwierdzono, czy faktycznie zamierzał udać się do Wielkiej Brytanii. Dziennikarz Martin Kaste powiedział dla "NPR":

Poinformowano członków Kongresu, że Crooks miał w posiadaniu zdjęcia, a także informacje na temat prezydenta Bidena, Donalda Trumpa, a nawet Kate Middleton, księżnej Walii. Szukał dat przemówień Trumpa, a także Narodowej Konwencji Demokratów. FBI twierdzi, że nie znaleźli w. tym żadnych oznak silnej ideologii politycznej ani powiązań zagranicznych.

Na szczęście zamachowiec nie będzie miał możliwości zrealizować swoich planów.