Utonęła na oczach czteroletniego synka. Dramat dziecka gwiazdy trwa
Tragiczna śmierć gwiazdy "Glee" wciąż budzi wiele pytań. Utonęła na oczach synka. Dziecko nadal przeżywa dramat. Czy tajemnica jej ostatnich chwil zostanie kiedykolwiek rozwiązana?
Żałoba w show - biznesie
Początek roku nie obfitował w dobre wiadomości. Do grona osób, które w ostatnim czasie pożegnały swoich bliskich, dołączyła Ewa Minge. Znana projektantka poinformowała o śmierci swojej macochy, Ani. Choroba, z którą zmagała się kobieta, okazała się zbyt silna. Również w polskiej polityce nadeszły smutne wieści. Joanna Senyszyn przeżywa żałobę po śmierci męża, Bolesława.
Śmierć bliskich osób dotknęła także świat kulinariów. Odeszła jedna z najbardziej cenionych gwiazd kuchni, której twórczość inspirowała wielu kucharzy. Jej nagła śmierć w młodym wieku była dla wszystkich szokiem. Oprócz tych, którzy zmarli w wyniku wieloletnich chorób, są też śmierci tragiczne i niespodziewane.
Dramatyczna akcja na mazurach zakończona śmiercią
Przypomnijmy, że w lipcu zeszłego roku Patrycja i Łukasz Doruch, Mistrz Polski w trójboju siłowym, zginęli podczas rodzinnego rejsu, chcąc ratować swoją czteroletnią córeczkę Zosię. Małżeństwo wybrało się na Mazury, chcąc uczcić 6. rocznicę ślubu.
Podczas rejsu ich córka wypadła za burtę, więc oboje rodziców rzuciło się do wody, próbując ratować córkę, która miała na sobie kamizelkę ratunkową. Niestety, oboje utonęli.
We wtorek (30.07.2024 r.) ok godz. 12:30 oficer dyżurny Policji został poinformowany o tym, że z Jeziora Mikołajskiego przepływający żeglarze zauważyli unoszący się na wodzie kapok. Gdy podpłynęli, aby go wyłowić, okazało się, że kapok nie był pusty. Ubrane w niego było 4-letnie dziecko – możemy przeczytać na stronie mrągowskiej policji.
Ta historia do złudzenia przypomina ta, która wydarzyła się 5 lat temu i pochłonęła życie ukochanej gwiazdy z serialu “Glee”.
Naya Rivera zginęła ratując syna
Naya Riviera znana była widzom serialu “Glee” z roli Santany Lopez- zginęła podczas rodzinnego wypoczynku, ratując tonącego syna. Kilka lat po tragedii mąż Riviery, Ryan Dorsey otworzył się i wrócił wspomnieniami do ostatnich chwil aktorki i o tym jak jej śmierć wpłynęła na ich syna.
Odruchowo rzuciłem: "Jak to? Ona umie pływać". […] Upadłem na paletę z napojami. Nie wiedziałem, co myśleć, ale obawiałem się najgorszego. - mówił.
Sam przyznaje, że nie był wstanie podnieść się przez długi czas po tym.
Gdybyśmy stracili ich oboje... nie wiem, jak mógłbym dalej żyć. Nie wiem, co bym zrobił […] - opowiadał.
Syn wyznał mężczyźnie, że ostatnimi słowami, jakie słyszał od mamy, było jego imię powtarzane wielokrotnie. Przyznał też, że przez to, że wystraszył się pająka, nie rzucił liny ratunkowej. Jednak samotny tata cały czas zapewniał syna, że lina mogła nie wystarczyć, żeby ją uratować.
Ciągle go uspokajam: 'Mały, ta lina nie byłaby wystarczająco długa'. […] To oczywiście z nim zostało, sądził, że mógł ją uratować. - oznajmił aktor i po chwili dodał - To dla mnie wstrząsające, że był tego świadkiem - dodał.
Na ten moment Dorsey wychowuje syna samotnie, a w 2023 roku przeprowadzili się do Wirginii Zachodniej – powodem była sytuacja finansowa.
Jestem samotnym rodzicem, jedynym, który zarabia pieniądze dla Joseya – podkreślił aktor - Wszyscy myślą, że jeśli ona odniosła sukces, a ja jestem w telewizji, to masz kupę forsy, ale nikt tak naprawdę nie zna naszej sytuacji finansowej. Nie opuściłem Los Angeles, bo siedzieliśmy na kupie forsy - stwierdził.
Dorsey przyznaje, że jego 9-letni syn przypomina zmarłą żonę.
Odziedziczył jej osobowość. Dużo mówi, dokładnie tak jak ona, zwłaszcza kiedy nie dostaje odpowiedzi. Bardzo ją przypomina. Wykapana mama! - zaznaczył - Jest szczęśliwym dzieckiem. - podkreślił.
