Ewa Minge w żałobie. Ta śmierć pozostawiła po sobie wielką pustkę. "Liczyła, ile może jeszcze żyć"
Ewa Minge pogrążona w żałobie. Projektantka poinformowała o śmierci w rodzinie, a jej post o ciężkiej chorobie łamie serce.
Ewa Minge - Ikona polskiej mody
Ewa Minge to jedna z najbardziej znanych i wyrazistych postaci polskiego show-biznesu. Projektantka mody i osobowość medialna już od niemal 30 lat prezentuje swoje kolekcje nie tylko w Polsce, ale także na prestiżowych pokazach w Berlinie, Paryżu czy Nowym Jorku.
Jej kreacje nosiły zarówno polskie, jak i zagraniczne gwiazdy, w tym pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska, Paris Hilton czy Ivana Trump. Projektowała także ubranka dla lalek Barbie. Minge, która w młodości studiowała kulturoznawstwo i historię sztuki, przez lata budowała swoją pozycję w branży, stając się jedną z najbardziej rozpoznawalnych projektantek w Polsce.
Kontrowersyjne wypowiedzi Ewy Minge
Projektantka znana jest nie tylko ze swojego talentu, ale i mocnych, często kontrowersyjnych wypowiedzi. Latem była gościem w naszym studiu, gdzie jej słowa o "wychowywaniu żon" dla milionerów wywołały burzliwą dyskusję w mediach i internecie.
Ja go pytam: “A skąd znasz tę osobę”? A on: “No przecież to ku**a”. Ja mówię: “Przestań, jak możesz, przecież to kobieta”. Prawie dostał w twarz ode mnie. I po tej imprezie mówi: “Słuchaj, jutro na śniadaniu pogadamy”. Wszyscy byliśmy w tym samym hotelu. I on mi wyjmuje iPada i pokazuje mi e-maila z ofertą. Ja mówię: “Słuchaj, to napiszmy, że tę chcesz”. Chciałam sprawdzić, czy to jest rzeczywiście agencja, czy to jest jakaś ściema. Ja wiedziałam, że on mnie nie kłamie, bo to za poważny człowiek. I on pisze do tej agencji pytanie o to nazwisko i dostaje odpowiedź. Słuchaj, w jakich terminach jest wolna, stawki, wszystko - mówiła w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem.
Jej bezkompromisowe opinie często budzą skrajne emocje, ale jednocześnie zyskują jej szerokie grono zwolenników, którzy cenią jej szczerość i niezależność.
Ewa Minge pogrążyła się w żałobie
Teraz Ewa Minge poinformowała w mediach społecznościowych o śmierci swojej macochy, Ani. Z jej wpisu wynika, że kobieta zmagała się z ciężką chorobą, a sama Minge towarzyszyła jej w ostatnich miesiącach.
Nie zasłużyła na to, co przeżyła w ostatnich dniach. Nie zasłużyła, aby odejść tak cicho, tak w jej stylu, żeby nikomu nie przeszkodzić... Do ostatniej chwili miała marzenia i wierzyła, że wyjdzie z tego mroku zwycięsko. […] Była piękna, mądra, dobra — była i będzie zawsze w moim sercu ważna, kochana. Macocha, która była jak najlepsza matka - napisała Minge w poście.
Jak się okazuje, jej macocha miała ciężkie życie.
Przeżyła w życiu piekło. Kiedy mi mówiła, że ostatnie lata z moim tatą […] były jak urlop od życia, jak wakacje […] cieszyłam się, bo zasługiwała na wszystko, co najpiękniejsze. Z przyjemnością przyjeżdżałam do mojego rodzinnego domu, w którym była ona — nasza Ania. Czekała niecierpliwie z ciastem, obiadem, dobrym słowem, swetrem zrobionym na drutach dla mnie.
Jej słowa łamią serce.
Skrupulatnie liczyła, ile może jeszcze żyć. Wiedziała, że nieskończony czas nie był jej dany, lecz chwila, ale ona z tej chwili uczyniła piękny czas. […] Do zobaczenia Aniu po tamtej stronie rzeki. Z pewnością cię odnajdę.
Współczujemy.
