To zakazali jeść Sławoszowi w kosmosie! Gessler ujawnia
Mateusz Gessler przygotował menu dla Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Zdradził nam, jakie produkty były zakazane.
Te produkty są zakazane w kosmosie
Mateusz Gessler napracował się, żeby jedzenie, jakie zabierze ze sobą w kosmos Sławosz Uznański-Wiśniewski było nie tylko smaczne, ale też, żeby spełniało najwyższe wymogi.
Głośno było o pierogach, jakie konsumował polski kosmonauta na stacji. Okazuje się, że wcale nie było tak łatwo z “Astromenu”. Te produkty były zakazane.

Nasz reporter dopytał Mateusza Gesslera o szczegóły przygotowywania jedzenia, które zostało wysłane w kosmos.
Tu mamy presję czasu, tu mamy presję dużą większą, niż miałem na co dzień w restauracjach czy w telewizji, ponieważ tutaj musisz stworzyć produkt, który poleci w kosmos, który będzie smakował, jakby na ziemi i który da to, co jest najważniejsze, przyjemność jedzenia. Bo my tworzymy jedzenie nie po to, żeby to wyglądało albo żeby to gdzieś pojechało, tylko tworzymy jedzenie, żeby to smakowało i najważniejsze dla mnie było, żeby Sławosz Uznański-Wiśniewski był zachwycony i żeby on miał kawałek domu swojego i kawałek swoich rodzinnych smaków tak wysoko i udało się - wyznał Gessler.
Okazało się, że nie wszystko Sławosz mógł jeść w kosmosie.
To było bardzo dużo presji, bo bardzo dużo restrykcji mamy. Też musimy pamiętać, że wiele rzeczy nie możemy zrobić tak, jak chcemy, ponieważ no pewne procesy czy pewne produkty, czy pewne składniki nie mają prawa się znajdować na stacji orbitalnej, jak grzyby, jak podpuszczka, jak różne bakterie, jak różne produkty takie jak na przykład mięsne. No jest bardzo, bardzo dużo rzeczy niemożliwych, a trzeba znaleźć tę dziurkę, żeby przejść przez to z rzeczami, które się da.
Uznański-Wiśniewski brał udział w przygotowywaniu menu. Wyzwaniem był też sposób konserwacji.
Po pierwsze to był pomysł Sławosza, żeby się skontaktować ze mną, żebyśmy to opracowali razem. Na samym początku miało to wyglądać zupełnie inaczej, bo mieliśmy możliwość wakować albo puszkować, a później się okazuje, że tak naprawdę mają ograniczenie kilogramowe, wagowe, żeby polecieć. Także musieliśmy to liofilizować - zdradził Mateusz.
Panowie już są umówieni na spotkanie. Ciekawe, jakie uwagi będzie miał Uznański dla Gesslera? Polecamy całą rozmowę.
