Viki Gabor zdradza całą prawdę na temat sylwestrowej wpadki. Szok, co działo się za kulisami
Viki Gabor po niefortunnym występie na Sylwestrze w TVP wraca z kolejnymi nowościami muzycznymi. Temat głośnego koncertu jednak jej nie opuszcza. Po raz pierwszy opowiedziała ze szczegółami o kulisach zdarzenia. Co działo się poza kamerami?
Viki Gabor wraca po sylwestrowej wpadce
Początkiem kariery młodej wokalistki był udział w muzycznym programie "The Voice Kids". Była finalistką drugiego sezonu, a swój talent szkoliła pod okiem Tomsona i Barona. Wiele wskazywało na ogromny sukces, tym bardziej że już w 2019 roku zwyciężyła dziecięcą wersję Eurowizji.
Rysą w jej historii okazał się sylwestrowy występ w 2023 roku. Po wpadce Viki Gabor zniknęła ze wzroku dziennikarzy, ale teraz wraca ze zdwojoną siłą . 19 kwietnia w mediach społecznościowych pojawił się nowy utwór "Daj mi znak". Po raz kolejny udowodniła, że jej miejsce na rynku muzycznym nie jest przypadkiem.
Teraz 16-latka opowiedziała o szczegółach głośnego występu na zakończenie minionego roku. Za kulisami działy się niesłychane rzeczy. Nawet doświadczeni artyści mieliby problem w tej sytuacji.
Viki Gabor podczas sylwestra 2023. Co poszło nie tak?
Młoda wokalistka była jedną z gwiazd, które miały uświetnić sylwestrową zabawę w Telewizji Polskiej. Na scenie wystąpiła u boku Libera , z którym zaśpiewała jeden z jego największych numerów "Co z nami będzie?". Niestety podczas występu na żywo doszło do wpadki.
Viki Gabor zaczęła koncert od pomylenia tekstu i pogubieniu się w rytmie piosenki. Pomimo trudności udało jej się dokończyć numer bez porażki, jednak internauci okazali się bezwzględni. Choć takie pomyłki zdarzały się już bardziej doświadczonym gwiazdom, piosenkarka zmierzyła się z ogromną falą krytyki.
Mija już kilka miesięcy od kiedy 16-latka nie wystąpiła na żadnym koncercie telewizyjnym. O swoich zawodowych planach mówi jednak w mediach społecznościowych. Premiera nowej piosenki przyniosła jej zainteresowanie. Teraz Viki Gabor postanowiła zdradzić, jak wyglądały kulisy nieszczęsnego występu. Wielu poddałoby się na starcie.
Viki Gabor komentuje głośny występ na sylwestrze. Za kulisami miała problem
Widzowie sylwestrowego koncertu w Zakopanem widzieli tylko finalny efekt z udziałem gwiazd na żywo. Niewiele osób wie, że za kulisami Viki Gabor mierzyła się z trudnościami. Piosenkarka nie miała dużo czasu na przygotowanie się do tego co spotkało ją na scenie.
Każdemu może zdarzyć się wpadka. Nawet nie miałam porządnego wejścia, w sensie wstępu do piosenki. Tam było tak głośno, że nawet nie wiedziałam, kiedy jest wstęp. […] Muzyka zaczęła grać, ale nie było wstępu, żebym wiedziała, kiedy mam wejść. Znikąd weszłam na scenę, szybko się przebrałam i od razu weszłam - wyznała w rozmowie z radiem Eska.
Na koniec 16-latka podkreśliła, że krytyka nie wpłynęła na jej samoocenę. Nadal tworzy kolejne utwory dla szerokiej grupy słuchaczy. Fani już nie mogą się doczekać kolejnych koncertów.
Nie tłumaczę się, nie mam z czego się tłumaczyć - stwierdziła krótko.
Źródło: Eska