Widzowie "Milionerów" wściekli z powodu pytania. "Celowo na wyeliminowanie"
Teleturniej "Milionerzy" potrafi wywołać ogromne emocje zarówno w uczestnikach jak i widzach. Tym razem byli oni oburzeni pytaniem, które padło już na początku rozgrywki. Produkcja przesadziła z poziomem trudności?
W drodze do ogromnych pieniędzy uczestnicy muszą pokonać pytania z różnych dziedzin. Często są one podchwytliwe, a nawet wbiegają z zakresu wiedzy szkolnej. Niedawno wyjątkowo trudnym pytaniem został zaskoczony pan Rafał.
"Milionerzy": Trzecie pytanie już sprawiło kłopoty
Kandydat do głównej stawki bez problemu poradził sobie z pierwszymi dwoma pytaniami. Dopiero trzecie sprawiło, że musiał poświęcić dłuższą chwilę na analizę. Pytanie brzmiało: Wyspy Kanaryjskie, Zielonego Przylądka, Selvagens, Azory i Madera tworzą: A. Bazylianezję, B. Salaminezję, C. Makaronezję lub D. Pizzanezję.
Po usłyszeniu opcji bohater odcinka nie ukrywał, że ma trudności z odpowiedzią. Ostatecznie zdecydował się na jedno z kół ratunkowych.
Telefon do przyjaciela nic nie dał
Podczas ścieżki do tytułowego miliona uczestnicy mają trzy opcje pomocy. Mogą zapytać o zdanie publiczności, wybranego przez siebie przyjaciela lub pozwolić by Hubert Urbański wyeliminował dwie nieprawidłowe opcje.
Geograficzne pytanie sprawiło, że pan Rafał postanowił skontaktować się z przyjacielem. Ten też nie znał odpowiedzi na zagadnienie, choć zasugerował uczestnikowi odpowiedź B.
Uczestnik mu za ufał, co niestety okazało się złym krokiem. Poprawna odpowiedź kryła się pod opcją C. Mężczyzna opuścił studio "Milionerów" z gwarantowanym tysiącem złotych.
Widzowie "Milionerów" oburzeni pytaniem
Wybór trudności pytania na początkowym etapie rozgrywki wywołał emocje wśród internautów. Część z nich zarzucała produkcji, że celowo chciała pozbyć się uczestnika, który świetnie poradził sobie z pierwszymi pytaniami.
— Takie pytanie na początku?
— Co za bzdurne pytanie, celowo na wyeliminowanie uczestnika, bo takich rzeczy nie wie normalny człowiek — komentowano.
Zobacz zdjęcia: