Wielka polska gwiazda z niczym. Przez rodzinę straciła cały dorobek życia. Szok, jakie dokumenty podpisała

Gwiazdy tracą fortunę przez własne rodziny

Niestety, historie gwiazd, które straciły fortuny przez oszustwa i złą wolę najbliższych, nie są rzadkością w świecie show-biznesu. Jednym z najbardziej tragicznych przykładów jest Gary Coleman, dziecięca gwiazda serialu „Diff’rent Strokes”, który pomimo zarobienia milionów dolarów jako dziecko, w dorosłym życiu borykał się z poważnymi problemami finansowymi. Okazało się, że jego rodzice, którzy zarządzali jego funduszami, sprzeniewierzyli znaczną część jego majątku, co doprowadziło do bankructwa aktora i jego późniejszej walki o odzyskanie pieniędzy w sądzie. Ta sytuacja pokazuje, jak kruche może być zaufanie, nawet w gronie rodziny.

Podobne trudności dotknęły również piosenkarkę Toni Braxton, która dwukrotnie ogłaszała bankructwo, częściowo z powodu złych decyzji finansowych i, jak sama twierdziła, niekorzystnych kontraktów, które często były zawierane z udziałem członków jej rodziny. Choć nie zawsze chodziło o celowe oszustwa, brak odpowiedniego zarządzania i transparentności ze strony bliskich osób doprowadził do utraty ogromnych sum pieniędzy. Inny smutny przypadek to Aaron Carter, który również otwarcie mówił o tym, jak jego rodzice rzekomo niewłaściwie zarządzali jego finansami z dzieciństwa, co pozostawiło go z niewielką częścią zarobionych środków i przyczyniło się do jego późniejszych problemów.

Również na naszym rodzimym podwórku zdarzają się smutne historie, gdzie dobrze prosperujący artyści, zawierzając rodzinie swój majątek, tracą wszystko lub są bliscy utraty.

Katarzyna Gärtner - od sławy do upadku

Katarzyna Gärtner to nazwisko, które od lat rezonuje w sercach miłośników polskiej muzyki rozrywkowej. To właśnie spod jej pióra wyszły ponadczasowe przeboje, takie jak "Małgośka", "Wielka woda" czy "Czekałem na ciebie", które przez dekady kształtowały krajobraz polskiej sceny muzycznej. Jej kompozycje, wykonywane przez największe gwiazdy, zyskały uznanie nie tylko w kraju, lecz także poza jego granicami.

Mimo niezaprzeczalnego wkładu w kulturę artystka mierzy się dziś z niewyobrażalnymi trudnościami. Katarzyna Gärtner, której twórczość rozbrzmiewała w całej Polsce, straciła swój dom, znajdując się w sytuacji, którą otwarcie nazywa dramatyczną. To trudny do pojęcia obrót spraw dla postaci o tak znaczącym dorobku artystycznym.

Walka o prawa do dzieł

Po nagłej śmierci męża, Kazimierza Mazura, pogrążona w żałobie Gaertner stanęła w obliczu skomplikowanych formalności, które, jak relacjonuje, doprowadziły do utraty niemal całego majątku. Podpisała u notariusza dokument, nie będąc w pełni świadoma jego konsekwencji. Miał on gwarantować jej dożywotnie utrzymanie w zamian za przekazanie dorobku życia. Artystka twierdzi, że warunki tej umowy nie są realizowane, a osoba zobowiązana do opieki nad nią całkowicie się wycofała.

Szczególnie dotkliwe jest to, że w całą sprawę zaangażowany jest syn kuzynki, osoba, którą Gaertner uważała za godną zaufania i bliską. Początkowo artystka mogła korzystać z wpływów z tantiem, jednak po wyczerpaniu się tych środków, została pozostawiona sama sobie, bez podstawowego wsparcia. Mimo że śledztwo dotyczące rzekomego przywłaszczenia jej własności intelektualnej zostało umorzone, pełnomocnik kompozytorki nie ustaje w walce, składając apelację i kasację do Sądu Najwyższego w celu unieważnienia spornej umowy, czemu kuzyn artystki stanowczo zaprzecza.

Dopóki ta sprawa się nie rozwiąże normalnie, to ja tych materiałów, których jestem współproducentem, [...] a drugim współproducentem jest ciotka, na razie nikomu nie wydam - cytuje słowa kuzyna tygodnik "Polityka".