Wpadka uczestników "Gogglebox". Fani: "Jak mogą nie wiedzieć..."
Uczestnicy aktualnej edycji popularnego programu ,,Googlebox" w najnowszym odcinku nie wykazali się intelektem. Ich komentarze dotyczące półfinału Eurowizji świadczą o totalnej nieznajomości tematu. Wylała się na nich krytyka internautów.
,,Googlebox" to popularny program, ukazujący uczestników komentujących najciekawsze wydarzenia z telewizji.
Rodzina Kotońskich w najnowszym odcinku skomentowała występ Rafała Brzozowskiego na Eurowizji.
Po ich wypowiedziach spadła na nich ostra krytyka.
W najnowszym odcinku popularnego formatu ,,Googlebox" mogliśmy oglądać wypowiedzi komentatorów na temat występu polskiego reprezentanta na Eurowizji. Po komentarzach uczestników spadła na nich fala ostrej krytyki.
Kontrowersyjne wypowiedzi uczestników ,,Googlebox"
,,Googlebox" to jeden z ciekawszych programów w polskiej telewizji. Odcinki polegają na wypowiedziach uczestników, komentujących na bieżąco oglądane programy telewizyjne, wypowiedzi osób publicznych czy różnego typu występy. Choć jego forma nie wszystkich przekonuje, jest bez wątpienia jednym z chętniej oglądanych formatów.
Uczestnikami aktualnej edycji jest między innymi rodzina Kotańskich - Agnieszka z mężem Arturem i synem Dejanem. Wspólnie siedząc na kanapie rodzinnie komentują wydarzenia na ekranie. Postać Agnieszki jest jedną z bardziej popularnych wśród telewidzów, którzy na bieżąco śledzą zmiany w jej wyglądzie (więcej tutaj). Jej konto na Instagramie śledzi 300 tysięcy osób.
Jednak ostatnie słowa Agnieszki i Artura wzbudziły wśród widzów i internautów niemałe kontrowersje. Małżeństwo zasugerowało, że lepszym kandydatem na Eurowizję byłby... Krzysztof Krawczyk.
Kotońscy z ,,Googlebox" wykazali się niewiedzą
W ostatnim odcinku programu rodzina oglądała wspólnie występ Rafała Brzozowskiego. Dołączyli się do głosów niezadowolonych z występu naszego rodaka. Jednak Agnieszka Kotańska w swojej wypowiedzi popełniła straszliwą wtopę.
- My to jesteśmy takim zacofanym krajem ogólnie. Jak nie puścimy Edyty Górniak, to Brzozowskiego. (...) Krawczyka mogli dać, jakby zaśpiewał "Kawiarenki"... - powiedziała oburzona, nie tylko zapominając, że Krzysztof Krawczyk niedawno zmarł, ale i myląc utwory, przypisując mu autorstwo piosenki Ireny Jarockiej.
Mąż Artur szybko się zreflektował i poprawił żonę, choć sam popełnił podobny błąd.
- Przecież Krawczyk już nie żyje... Ale Wodecki... - najwyraźniej zapomniał, że ten piosenkarz również już nie żyje. Na rodzinę Kotańskich spadła ogromna krytyka za tę pomyłkę. Niektórzy widzowie wręcz sugerowali, że pomyłki były wyreżyserowane w celu zyskania większej popularności. - Po wczorajszym odcinku zaczęłam się zastanawiać, czy oni aby przypadkiem specjalnie z siebie debili nie robią dla sławy, bo te teksty o Wodeckim i Krawczyku przecież już aż się wydają niemożliwe - skomentował oburzony internauta.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
TVP przekazało wiadomość: nie żyje żona gwiazdora "Barw szczęścia"
Znajomi Moniki Richardson martwią się o dziennikarkę. Chodzi o jej nowego partnera
Syn Paulli jest prześladowany w szkole. Szczere wyznanie gwiazdy
Źródło: Plotek
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]