Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Tylko u nas > Żudziewicz i Jeschke pierwszy raz z detalami o wypadku
Katarzyna Derda
Katarzyna Derda 25.07.2024 23:04

Żudziewicz i Jeschke pierwszy raz z detalami o wypadku

Jeshke/Żudziewicz
fot. KAPiF; Świat Gwiazd Exclusive

Jacek Jeschke i Hanna Żudziewicz tuż przed ślubem mieli koszmarny, niebezpieczny wypadek. W wywiadzie dla Świata Gwiazd zdecydowali się opowiedzieć, jak się wtedy czuli. To nie moment ucieczki z płonącego samochodu był najgorszy.

Jacek Jeschke i Hanna Żudziewicz: ślub, córka

Jacek Jeschke i Hanna Żudziewicz poznali się ponad dekadę temu. Początkowo byli dla siebie tylko partnerami tanecznymi i występowali razem na polskich i zagranicznych konkursach. Od 2015 roku tworzą stały duet na parkiecie. Z czasem ich związek przerodził się w wielką miłość. 6 października 2022 urodziła się im córeczka Róża, poza którą nie widzą świata.

Oboje występują w “Tańcu z gwiazdami”. Hania od 2014, a Jacek od 2016 roku. Oboje mają też na swoim koncie dwa zwycięstwa w finale. Jeschke dokonał tego z Anną Kaczmarczyk i Anitą Sokołowską, a Żudziewicz z Robertem Wabichem i Piotrem Mrozem.

Na początku 2024 roku wzięli ślub cywilny. Jacek marzył jednak o ceremonii we Włoszech. Ta niedawno się odbyła, jednak tuż przed nią para przeżyła koszmarny wypadek samochodowy. Co się wtedy wydarzyło?

Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke mieli wypadek. Samochód stanął w płomieniach Jeschke zdradził, jak doszło do groźnego wypadku. Razem z Żudziewicz byli o włos od tragedii

Jacek Jeschke i Hanna Żudziewicz: jak wyglądał wypadek?

Jeschke i Żudziewicz wzięli piękny, bajkowy ślub we Włoszech 3 czerwca 2024 roku. W rozmowie ze Światem Gwiazd Jacek przyznał, że było to jego marzenie. Na kilka dni przed wyjazdem do Włoch wydarzył się jednak wypadek, w którym zagrożone było ich życie. Para nie chciała o tym zbyt wiele mówić w mediach. Wiadomo jednak, że ich auto wpadło w poślizg, a następnie stanęło w płomieniach

Najważniejsze, jesteśmy cali i zdrowi! Myśleliśmy, czy coś pisać, ale może to będzie przestroga dla innych osób. Wczoraj pierwszy raz pojechaliśmy na weekend bez Różyczki i całe szczęście Jej z nami nie było. Cała i zdrowa czekała w domu. Jechaliśmy do Sopotu i wpadliśmy w poślizg – opowiedziała na Instagramie Hania.

Na szczęście obojgu nic się nie stało, jednak dużo gorsze były przeżycia emocjonalne.

Samochód szybko się zajął i dzięki Bogu udało nam się uciec z samochodu. Jesteśmy zdrowi fizycznie , ale psychicznie zmęczeni. Teraz jeszcze bardziej wiemy, że rzeczy materialne nie mają znaczenia. Chcemy trochę ochłonąć. Ściskamy Was i prosimy, uważajcie na siebie – ogłosili w sieci.

Do tej pory o tych strasznych chwilach mówili bardzo niewiele. Teraz otworzyli się w rozmowie ze Światem Gwiazd. Co wyznali? O tym przeczytacie poniżej.

Jacek Jeschke i Hanna Żudziewicz: wywiad dla Świata Gwiazd

W cyklu Świata Gwiazd “Mali Dorośli” Jacek i Hanna wrócili wspomnieniami do okropnego wypadku samochodowego. Zostali zapytani, jak się wtedy czuli.

To był dla nas bardzo trudny moment. Jeszcze to było tydzień przed naszym ślubem. Jechaliśmy na Sopot Festival. No i ten wypadek był naprawdę bardzo groźny – zaczęła Hania.

Żudziewicz zaznaczyła, że najważniejsze dla nich jest to, że nie było wtedy przy nich córki.

To jest od razu trauma. Pamiętam, jak się samochód palił. Tego nie życzymy nikomu. Ale najważniejsze było dla nas to, że Róży z nami nie było. Że nie trzeba było jej wyciągać z tego samochodu – mówiła tancerka, zaznaczając, jak wielkim przeżyciem byłoby coś takiego dla maleńkiego dziecka.

Jacek wtrącił się, że co prawda czasu na ucieczkę z auta mieli sporo, ale dla niego stres byłby dużo gorszy, gdyby Róża była z nimi.

Nie było tak, że nam brakowało czasu [na ucieczkę – red.]. Tylko sama sytuacja byłaby na pewno bardziej Stresująca. Dla mnie to byłoby najtrudniejsze do przerobienia, gdyby było z nami dziecko – wyjaśnił Jeschke.

Hanna wyznała, że dla niej nie sam wypadek był najgorszy, a powrót do domu. Dlaczego?

Najtrudniejszy był i tak powrót do niej, do domu. Bo tam leży nasza Różyczka, która nie ma świadomości, co się wydarzyło. Bardzo dobrze, że jej tam nie było, ale... Nasze życie było zagrożone, a mamy takie małe dziecko. To był trudny moment – powiedziała ze smutkiem.

Co jeszcze zdradzili nam Jeschke i Żudziewicz? Cały wywiad obejrzycie tutaj:

Jacek Jeschke, Hanna Żudziewicz, wywiad, wypadek
Jacek Jeschke, Hanna Żudziewicz, ślub we Włoszech, fot. IG @hannazudziewicz
Jacek Jeschke, Hanna Żudziewicz, wywiad, wypadek
Jacek Jeschke, Hanna Żudziewicz, fot. KAPiF
Jacek Jeschke, Hanna Żudziewicz, wywiad, wypadek
Jacek Jeschke, Hanna Żudziewicz, fot. KAPiF