Telewizja.Swiatgwiazd.pl > Informacje > Zuzanna Antoszkiewicz lata temu upozorowała swoją śmierć. Jak teraz wygląda jej życie?
Katarzyna Derda
Katarzyna Derda 16.04.2023 23:01

Zuzanna Antoszkiewicz lata temu upozorowała swoją śmierć. Jak teraz wygląda jej życie?

Zuzanna Antoszkiewicz
fot. Kadr z: "Szaleństwo Majki Skowron", TVP (1976)

Wielką gwiazdą została w wieku piętnastu lat. Serial Telewizji Polskiej przyniósł jej ogromną sławę, ale jeszcze więcej szumu narobiła, kiedy już jako dorosła artystka upozorowała własną śmierć. Zuzanna Antoszkiewicz-Janin dziś odnosi wielkie sukcesy, choć życie prywatne jej nie oszczędzało.

Serial „Szaleństwo Majki Skowron” był przed laty wielkim hitem. Młoda dziewczyna nie lubiła jednak popularności i nie chciała życia w show-biznesie. Dopiero po latach znów mówili o niej wszyscy w Polsce.

Zuzanna Antoszkiewicz-Janin była wielką gwiazdą TVP

W latach siedemdziesiątych „Szaleństwo Majki Skowron” przyniosło grającym w nim młodym aktorom natychmiastową popularność. 15-letnia wówczas Zuzanna, wcielająca się w tytułową rolę, nie chciała sławy, jaką przyniosła jej produkcja. Później zagrała jeszcze w filmie „Mysz” i ostatecznie zrezygnowała z aktorstwa, by zająć się sztuką.

Skończyła Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Później otrzymała stypendium w Szwajcarii. W 2016 roku zrobiła doktorat z zakresu Sztuk Pięknych w Poznaniu, a w 2020 – habilitację w ASP w Gdańsku. Jest cenioną artystką sztuk wizualnych i performerką. Jeden z jej eksperymentów niemal skończył się skandalem.

Marcin Hakiel wreszcie pokazał twarz partnerki. Dominika zapozowała do zdjęcia

Zuzanna Antoszkiewicz sfingowała własną śmierć

Antoszkiewicz nie miała łatwego życia. Jej pierwsze dziecko umarło, co odbiło się na jej mocy twórczej. Do sztuki wróciła dopiero po narodzinach córki. W 2003 roku zdecydowała się na eksperyment artystyczny, o którym mówiła cała Polska. Upozorowała własną śmierć, a aby ją uwiarygodnić, opublikowała też fikcyjny nekrolog, a nawet zorganizowała pogrzeb. Przyszła na ceremonię pogrzebową przebrana za staruszkę i wszystko nagrała.

Film nakręciłam w imieniu ludzi starych, umierających i niesłuchanych. Żeby stali się widoczni. Weszli w życie. A nikt nie słucha starych, chorych, brzydkich, samotnych, potrzebujących wsparcia i zrozumienia – to są ludzie wykluczeni, przymuszeni do milczenia. Zresztą moja praca miała być świecką, własną intelektualną wizualizacją rozmyślań o śmierci – tłumaczyła w rozmowie z portalem NaTemat.

Zuzanna Antoszkiewicz-Janin: sukcesy i przykre doświadczenia

W wywiadach tłumaczyła też, że wspomniany eksperyment był wizualizacją momentów, kiedy czuła, że nie podoła życiu i zatraci się w rozpaczy. Projekt poświęciła pamięci swojego zmarłego dziecka. „Był także wizualizacją stanu zagrożenia i ciągłego uśmiercania mnie w przemocowym związku” dodała w Onet Kultura.

Artystka, poza bogatą pracą twórczą, angażuje się w wiele akcji, związanych w prawami kobiet oraz tematem przemocy. Od kilku lat jest członkinią stowarzyszenia „Surwiwalki”, działającego przy Fundacji Centrum Praw Kobiet. Poza tym jeszcze raz pojawiła się na ekranie. W 2019 roku zagrała w filmie „Siłaczki”, gdzie wcieliła się we własną prababkę, Natalię Rosińską-Egiersdorff. 

Zobacz zdjęcia:

Źródło: NaTemat, Przekrój, Kultura Onet