Nie chciała mieć dzieci. Mąż dorobił się córki z kochanką. Mocne wyznanie wielkiej gwiazdy

Z teatralnych desek na światowe wybiegi, ikona stylu, która łamie wszelkie konwencje. Helena Norowicz, podziwiana za kobiecość i dojrzałość, w szczerej rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem ujawnia mroczną tajemnicę swojej przeszłości – szokujące wyznanie o macierzyństwie.
Helena Norowicz - kariera
Helena Norowicz to postać, która na polskiej scenie aktorskiej zapisała się złotymi zgłoskami, a jej talent i charyzma oczarowały pokolenia widzów. Jej przygoda z aktorstwem rozpoczęła się na deskach Teatru Klasycznego w Warszawie, gdzie zadebiutowała w 1958 roku. Już od pierwszych ról dała się poznać jako aktorka o niezwykłej wszechstronności, potrafiąca z równą maestrią wcielać się w role dramatyczne, jak i komediowe. W kolejnych latach związana była z innymi renomowanymi warszawskimi scenami, takimi Teatr Studio gdzie stworzyła wiele niezapomnianych kreacji.
Jej talent szybko znalazł uznanie także w świecie filmu i telewizji. Widzowie z pewnością pamiętają ją z kultowych produkcji. Jej filmografia obfituje w różnorodne role, od charakterystycznych postaci drugoplanowych po wyraziste kreacje pierwszoplanowe. Norowicz udowodniła, że potrafi tchnąć życie w każdą postać, nadając jej głębię i autentyczność.

Helena Norowicz - życie prywatne
Choć życie zawodowe Heleny Norowicz było bogate i intensywne, aktorka zawsze dbała o swoją prywatność. Wiadomo, że ceniła sobie spokój i bliskość rodziny, która stanowiła dla niej ważne oparcie. Mimo popularności i licznych zawodowych zobowiązań potrafiła znaleźć równowagę między życiem publicznym a prywatnym, strzegąc swojego domowego ogniska przed nadmiernym zainteresowaniem mediów.
Poza sceną i planem filmowym, Helena Norowicz angażowała się również w inne formy aktywności. Jej pasją była fotografia, a efekty jej pracy można było podziwiać na licznych wystawach. To zamiłowanie do sztuki wizualnej stanowiło dla niej dodatkowe pole ekspresji i pozwalało na realizację twórczych pasji poza aktorstwem.
Ostatnio pierwszy raz otworzyła się o swojej przeszłości
Helena Norowicz o posiadaniu dzieci i zdradzie męża
W rozmowie dla Świata Gwiazd z Mateuszem Szymkowiakiem, Helena Norowicz została zapytana o posiadanie dzieci i dlaczego nie zdecydowała się na powiększenie rodziny:
Dlatego, że uważałam, że świat na to nie zasługuje. Ja bym się cały czas bała. Bo dla mnie ten okres właśnie tej traumy był tak męczący, taki przerażający- chodziłam ciągle i płakałam, coś mnie nurtowało. Ja bym cały czas patrzyła w oczy mego dziecka i patrzyła czy ono jest zadowolone z tego, że żyje. Bo ja wtedy jako dziecko byłam niezadowolona, mimo że mnie to bezpośrednio nie dotyczyło i to było gdzieś obok, ale na tyle było blisko, że ja w tym tkwiłam.
Zapytana, czy mąż rozumiał jej podejście odparła
Prawdopodobnie tak. Teraz mogę to powiedzieć, bo w pewnym momencie pojawiła się taka dziewczyna, która urodziła mu dziecko.
Bo tak bardzo chciał? - zapytał Mateusz Szymkowiak.
Nie wiem czy chciał, dlatego że jednak nie odszedł ode mnie jak mu mówiłam, że jak ma dziecko to powinien odejść, ale on nie odszedł. (...) W sumie byliśmy ponad 50 lat ze sobą- to było od szkoły teatralnej, bo byliśmy na jednym roku w szkole teatralnej i potem mąż też skończył szkołę aktorską, ale potem się jakoś z aktorstwa wycofał, bo miał średnią szkołę muzyczną, bo muzyka go bardziej interesowała i zaczął pracować w telewizji z młodzieżą, robić programy muzyczne- opowiedziała.
Padło też oczywiście pytanie, czy poznała i matkę i dziecko swojego męża.
Poznałam, ale uważałam, że to dziecko dziecko nie jest niczemu winne. Ja powiedziałam, że on ma wszelkie prawa się tym dzieckiem zajmować i być ojcem. Ale okazało się, że to nie była do końca tamta sytuacja i to była wpadka. To było w czasie stanu wojennego i ta osoba była czeszką. Obie żyją jeszcze, zorganizowały sobie życie w ten sposó, a ja jeszcze w tej chwili jestem jeszcze przed podziałem majątku po śmierci męża.
Trudno było Pani zaakceptować taką sytuację? - dopytywał Szymkowiak.
Wie Pan, to nie o to chodzi- ja się czułam trochę zagubiona, trochę oszukana, ale mąż stwierdził, że to nie miało znaczenia- ja nie mogę zrozumieć jak to może być, żeby było dziecko i dziecko nie miało znaczenia. Ale widocznie nie miało znaczenia, dlatego że ja mu mówiła 'proszę Cię bardzo - rozejdźmy się', ale on nie chciał.
Całość wywiadu możecie przesłuchać na naszym kanale YouTube.






































