Agnieszka Fitkau-Perepeczko stanowczo o plotkach: "Nie mam Parkinsona!"
Pełna energii, uśmiechnięta i aktywna na social media – taka znamy Agnieszkę Fitkau-Perepeczko. Jednak w ostatnich dniach internet obiegły niepokojące doniesienia o rzekomych problemach zdrowotnych aktorki. 83-latka postanowiła raz na wszystko zdementować plotki i w szczerej rozmowie z fanami wyjaśniła, co jest ich źródłem.
Powrót Simony – nowy rozdział kariery
Plotki o zdrowiu Fitkau-Perepeczko pojawiły się w szczególnym momencie jej życia zawodowego. Aktorka niedawno ogłosiła, że wraca do roli Simony w "M jak miłość" po dwóch dekadach nieobecności Dla wieloletnich fanów serialu to niezwykle radosna wiadomość.
W wywiadzie dla Plejady aktorka nie kryła entuzjazmu:
"Kiedy zadzwonił telefon z produkcji, myślałam, że to żart, ale nie, to prawda. Na razie to jeden odcinek, ale dla mnie to już jest szalenie satysfakcjonujące i budujące" .
Powrót do kultowej roli to spełnienie jej marzeń i dowód na to, że w wieku 83 lat wciąż może liczyć na ciekawe propozycje zawodowe.
Pełna energii i z planami na przyszłość – taka jest prawdziwa Agnieszka Fitkau-Perepeczko.

Stanowcze zdementowanie w mediach społecznościowych.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko nie pozostawiła suchej nitki na osobach, które rozpowszechniały nieprawdziwe informacje na jej temat. W niedzielę, 23 listopada, opublikowała na Facebooku oświadczenie, w którym stanowczo zaprzeczyła pogłoskom o chorobie.
"Kochani moi przyjaciele i znajomi. Nie mam ani Parkinsona, ani żadnej innej choroby... To nieprawdziwa informacja, która pojawiła się ostatnio w internecie i narobiła sporej sensacji nawet na Antypodach" – napisała gwiazda.
Aktorka podkreśliła, że czuje się doskonale i nadal jest aktywna zawodowo. Wspomniała również o swoim powrocie na plan serialu "M jak miłość", gdzie po 20 latach nieobecności ponownie wcieli się w postać Simony.
"Jutro mam pierwszy klaps jako Simona... po dwudziestu latach nieobecności. Trzymajcie kciuki i nie przejmujcie się bredniami tworzonymi w głowach nieszczęśliwych ludzi" – dodała, sugerując, że plotki mogą wynikać z jej powrotu do serialu.

Skąd wzięły się plotki? Aktorka ma swoją teorię.
Gwiazda nie pozostawiła wątpliwości co do tego, co jej zdaniem stało się źródłem fałszywych informacji. W swoim wpisie zasugerowała, że plotki są efektem celowych działać osób, które nie są zadowolone z jej powrotu do “M jak miłość”.
Wcześniej, w innym poście, wyraziła się jeszcze bardziej bezpośrednio:
“Halo, ostatni news: podobno mam Parkinsona z Alzheimerem włącznie, haha. Ktoś nie lubi chyba, że Simona wraca, prawda?”.
Te słowa wskazują, że aktorka uważa całą sytuację za formę "czarnego PR", który ma zaszkodzić jej wizerunkowi w kluczowym momencie kariery.
Fani aktorki nie mieli wątpliwości, że plotki są kompletnie bezpodstawne. Jeden z komentarzy pod postem Fitkau-Perepeczko idealnie oddaje nastrój jej zwolenników:
"Jeżeli chorzy na Parkinsona i demencję tak świetnie się trzymają i tryskają zdrowiem, inteligencją i humorem, to nie ma się czego obawiać na starość!" – ten wpis sama aktorka z dumą zacytowała na swoim profilu.
Rzeczywiście, 83-letnia dziś artystka wciąż tryska energią. Aktywnie prowadzi profile na Facebooku, Instagramie i TikToku, gdzie dzieli się swoimi przemyśleniami i codziennym życiem . Jak sama mówi, "wszystko przecież melduję Wam na Facebooku, Instagramie i oczywiście TikToku" – trudno o lepszy dowód na dobre samopoczucie i kondycję psychiczną.
