Sensacja przed Eurowizją 2024. Edyta Górniak jednak wystąpi?! TVP szykuje prawdziwą bombę
Edyta Górniak po 30 latach znów pojawi się na Eurowizji? Oto co TVP przekazała na konferencji prasowej z udziałem Luny przed jej wylotem do Malmö. Tak publiczny nadawca planuje uczcić jubileusz debiutu i historycznego wyniku naszego kraju w konkursie.
Kulisy wyboru Edyty Górniak na Eurowizję 1994
W 1994 roku polski artysta po raz pierwszy stanął na eurowizyjnej scenie. Początkowo zwrócono się z ofertą do będącej na pierwszych miejscach list przebojów Edyty Bartosiewicz, jednak ta stwierdziła, że Eurowizja nie mieści się w jej artystycznej estetyce. Po odmowie artystki TVP postawiła na debiutantkę – Edytę Górniak. Piosenkarka po latach zdradziła, że do udziału w wydarzeniu zaprosiła ją sekretarka w imieniu publicznego nadawcy.
Piosenkarka w wywiadach mówiła, że zgłoszono się do niej ze względu na jej doświadczenie w pracy z orkiestrą symfoniczną, które nabyła na deskach Teatru Buffo oraz w czasie występów na Broadwayu.
Jacek Cygan w swojej książce „Życie jest piosenką” napisał, że rozważano wysłanie do Dublina jednej z dwóch kompozycji z jego słowami: utwór Piotra Rubika „Śpijcie, dzieci nocy”, traktującą o osobach bezdomnych, oraz propozycję Stanisława Syrewicza „To nie ja”. Co ciekawe ballada, która kilka miesięcy później podbiła Europę, miała mieć inny tytuł:
Zapamiętałem, że nawet przez jakiś czas piosenka miała kabotyński tytuł ,,Płonąca marionetka”. W ten sposób ogłupiony autor starał się nawiązać do utworu, którym France Gall wygrała wiele lat temu festiwal Eurowizji. Śpiewała wtedy piosenkę “Poupée de cire, poupée de son”, którą tłumaczono w Polsce jako ,,Marionetka z wosku”. Wiedziałem, że tę piosenkę napisał sam Serge Gainsbourg! Tym bardziej się ”zakręcałem”, nie mogłem być gorszy!
Zanim jednak Edyta zaproponowała powołanej przez TVP komisji “To nie ja”, TVP pokazało jej swoje propozycje. W wywiadzie dla eurowizja.org gwiazda wyznała, że chciano, by w Irlandii zaśpiewała kompozycję Włodzimierza Korcza do słów Wojciecha Młynarskiego. Ostatecznie gwiazda dopięła swego i do Dublina poleciała z utworem, który znaleziono dla niej aż we Francji:
Edyta Górniak złamała zasady, a TVP przymknęła na to oko! Gwiazda ujawnia korespondencję ws. Eurowizji Tylko u nas: Edyta Górniak pokłóciła się z synem. Do akcji wkroczyła partnerka AllanaPamiętam, że jak reprezentowałam nasz kraj, to mi został narzucony repertuar. Nie zgodziłam się na niego, wybrałam inny. Gdybym pojechała z narzuconym utworem, na pewno nie czułabym się w nim dobrze. Nie oddałabym tych emocji, które tak bardzo ujęły wtedy Europę. Mój ówczesny manager znalazł „To nie ja” we Francji, później został napisany polski tekst przez Jacka Cygana, a ja go adoptowałam gdzieś w swoim sercu. Do dzisiaj śpiewam go na swoich koncertach. To już 25 lat – mówiła Agnieszce Jastrzębskiej w wywiadzie udzielonym w 2016 roku.
Występ Edyty Górniak na Eurowizji 1994 i kontrowersje wokół niego
Występ Edyty okazał się ikoniczny. Nie tylko za sprawą jej potężnego głosu, ale i skandali, jakie wywołała nasza artystka. Podczas próby generalnej, podczas której jurorzy przyznawali zaprezentowane w finale punkty, Górniak złamała regulamin – zaśpiewała połowę utworu w języku angielskim, czyli innym, niż w oryginalnej wersji. W tamtych latach dopuszczalne było śpiewanie jedynie w języku ojczystym.
Wiedzieliśmy, że łamiemy regulamin. Zrobiliśmy to świadomie – mówiła gwiazda w wywiadzie dla eurowizja.org, którego udzieliła z okazji 25-lecia swojego występu.
Za swój wybryk Górniak w głosowaniu została zbojkotowana przez trzy państwa – Hiszpanię, Grecję i Szwecję. Nieoficjalnie mówi się, że kilka komisji z innych krajów zaniżyło jej noty.
Jakby tego było mało, po powrocie do Polski wybuchł skandal: izraelski wokalista Joni Nameri oskarżył Stanisława Syrewicza o plagiat piosenki „A Man in Love” z 1987 roku. Kompozytor odparł zarzuty, tłumacząc, że melodię skomponował w 1984 dla zespołu Chicago, a nagranie demo pozostawało w tzw. publishingu. Sprawa nigdy nie znalazła swojego finału w sądzie.
Piosenka Edyty Górniak na 30-lecie występu na Eurowizji 2024
Ostatecznie “To nie ja” zajęło 2. miejsce, otrzymując łącznie 166 punktów. Do 2007 roku i zwycięstwa Serbii, był to najwyższy wynik (nie licząc pierwszej edycji) osiągnięty przez jakikolwiek kraj w roku jego debiutu.
Od 30 lat żaden inny reprezentant Polski nie otarł się nawet o podium w finale konkursu. Najbliżej wyniku Edyty był zespół Ich Troje, który w 2003 roku z utworem “Keine Grenzen” uplasował się na 7. miejscu. Oczko niżej 13 lat później znalazł się Michał Szpak z “Color of your life”.
Wyczyn Górniak sprawił, że Edyta została ikoną konkursu w Polsce. Gwiazda z okazji 30-lecia swojego historycznego występu nagrała piosenkę “I remember”, której premierę zapowiedziała na koniec kwietnia. Wcześniej zgłosiła ją do polskich preselekcji, co wiązało się z niemałym zamieszaniem:
Jak była ta ostatnia data złożenia utworu, to ja tak spontanicznie oddałam utwór pod namową moich bliskich. Utwór, który jak już wspominałam, przygotowałam na rocznicę. Wysłałam to za późno. Nie wysłałam jakichś dokumentów. Później telewizja odpisała, żebym wysłała jakieś dokumenty. Ja nie wiedziałam o co chodzi. Nie ważne… – mówiła Górniak Światu Gwiazd.
Teraz okazuje się, że to niejedyna eurowizyjna niespodzianka, jaką prawdopodobnie przygotowała TVP wraz z naszą diwą
Edyta Górniak poda polskie punkty na Eurowizji 2024?
15 kwietnia w studiu “Pytania na śniadanie” odbyło się spotkanie prasowe z udziałem Luny. W jego trakcie przekazano wspaniałe wieści – według relacji “Dziennika Eurowizyjnego” TVP zapowiedziała, że z okazji 30-lecia debiutu Polski na Eurowizji “punkty poda ktoś, kto jest związany z jubileuszem udziału naszego kraju".
Nie chciano jednak zdradzić kto to będzie, ale naturalnym kandydatem jest Edyta Górniak, której występ był dziś wspominany przez Martę Piekarską. Podano, że nazwisko powinniśmy poznać w ciągu paru dni – czytamy na łamach serwisu.
Ciężko wyobrazić sobie, by w tej zaszczytnej roli wystąpił ktokolwiek inny niż Edyta Górniak. Czy to diwa przekaże słynne 12 punktów i po 30 latach znów na żywo połączy się z niemal 300-milionową widownią w Europie i Australii?
Świat Gwiazd próbował skontaktować się z wokalistką, ale jej telefon jest poza zasięgiem. Gwiazda obecnie przebywa w Indonezji, gdzie zbiera siły przed intensywnym sezonem – jak udało się nam dowiedzieć, prawdopodobnie eurowizyjny jubileusz uczci trasą koncertową.
Chciałabym, żeby przez ten jubileusz to był muzyczny rok. Zobaczymy na ile pozwoli mi proces kreatywny w dzisiejszych brutalnych czasach, które są trudne dla artystów – powiedziała nam gwiazda w wywiadzie, którego udzieliła pod koniec marca.
Cała rozmowa z Edytą poniżej.