Eurowizja 2024. Przerwano transmisję w trakcie występu Luny
Eurowizja 2024. Wielka afera po transmisji konkursu. Jeden z krajów przerwał emisję koncertu w trakcie występu Luny.
Eurowizja 2024: pierwszy półfinał
Przygotowania artystów do Eurowizji zaczęły się już na początku maja, kiedy to muzycy zjechali się do Szwecji, gdzie w tym roku odbywał się międzynarodowy konkurs muzyczny. Fani od kilku dni mogli podglądać próby i znaleźć swojego faworyta.
Polskę tym razem reprezentowała Luna, która została wybrana w krajowych preselekcjach. Przypomnijmy, że zaledwie jednym punktem zwyciężyła z Justyną Steczkowską, która była typowana przez fanów na faworytkę.
Punktualnie o 21 polskiego czasy rozpoczął się uwielbiany przez fanów muzyki konkurs. Luna pojawiła się na scenie jako 6., ale niestety nie zobaczymy jej w kolejnym etapie, czyli w finale, który odbędzie się już 11 maja.
Zmiana zasad głosowania na Eurowizji. Polska w centrum wielkiego skandalu Sobowtórka Edyty Górniak na Eurowizji. Ludzie przecierali oczyEurowizja 2024: Luna nie zaśpiewa w finale
7 maja pierwsze kraje zaprezentowały występy swoich reprezentantów w Malmo Arenie. Na tym etapie o tym, kto przechodzi dalej, decydowali jedynie widzowie. Przypomnijmy, że nie można było oddawać głosu na reprezentanta swojego kraju. Niestety europejska publiczność nie doceniła Luny i ta znalazła się poza finałową dziesiątką wybraną w pierwszym z półfinałów.
11 maja na scenie zobaczymy natomiast:
- Serbia: Teya Dora – “Ramonda”
- Portugalia: Iolanda – "Grito"
- Słowenia: Raiven – "Veronika"
- Ukraina: Alyona Alyona & Jerry Heil – “Teresa & Maria”
- Litwa: Silvester Belt – "Luktelk"
- Finlandia: Windows95man – "No Rules!"
- Cypr: Silia Kapsis – "Liar"
- Chorwacja: Baby Lasagna – "Rim Tim Tagi Dim"
- Irlandia: Bambie Thug – “Doomsday Blue”
- Luksemburg: Tali – "Fighter"
W jednym z krajów podczas występu Luny doszło do niebywałej sytuacji, która mogła wpłynąć na ilość głosów.
Eurowizja 2024: Serbia przerwała transmisję w trakcie występu Luny
Podczas pierwszego półfinału doszło do wielkiego skandalu. Chorwackie media poinformowały, że serbski nadawca RTS, który emitował Eurowizję w tym kraju, podjął decyzję o przerwaniu transmisji. Wszystko ze względów politycznych. Na pierwszym kanale pokazano bowiem powitanie Przewodniczącego ChRL na lotnisku w Belgradzie z udziałem prezydenta Republiki Serbii.
O przerwaniu transmisji poinformowano zaledwie 35 minut wcześniej i przekazano, że 68. Konkurs Piosenki Eurowizji będzie transmitowany na drugim kanale. Przerwa w transmisji nastąpiła dokładnie w trakcie występu Luny, natomiast występ Chorwata, który w konkursie był największym rywalem Serbów, transmitowany już był na kanale z mniejszą oglądalnością.
Wygląda zatem na to, że Serbowie nie zobaczyli występu polskiej artystki. W sieci wybuchła prawdziwa burza a serbscy fani konkursu są wściekli. W zeszłym roku pomimo żałoby narodowej, która panowała w kraju po strzelaninie w jednej ze szkół, transmisji nie przerwano, co tłumaczono stanowiskiem Europejskiej Uni Nadawców, która nie zezwala na takie praktyki. Internauci twierdzą, że coś takiego mogło mieć wpływ na wyniki televoitingu i powinno się spotkać z surowymi konsekwencjami ze strony organizatora wydarzenia, czyli Europejskiej Uni Nadawców.
Przypomnijmy, że Serbia weszła do finału i została wyczytana przez prowadzących jako pierwszy kraj, który awansował.