Fani krytykują Antka Królikowskiego po wyznaniu o chorobie. "Nawet to go nie tłumaczy"
Antek Królikowski przyznał we wczorajszym odcinku "Przez Atlantyk", że choruje na stwardnienie rozsiane. Aktor wzbudził ostatnio wiele kontrowersji - opinię publiczną szczególnie zbulwersował pomysł gali MMA, na której mieli wystąpić sobowtórzy Zełeńskiego i Putina. Internauci mają więc trudności z wyrażeniem współczucia.
Aktor wyznał w programie TVN, że otrzymał diagnozę w 2016 roku (więcej TUTAJ). Od tego czasu regularnie odwiedza lekarzy i dba o dietę. Przyznał też, że stara się żyć pełnią życia i udowadniać, że z chorobą można naturalnie funkcjonować. Jedna kwestia nie daje jednak spokoju jego fanom.
Antek Królikowski choruje na stwardnienie rozsiane
Zdjęcia do programu "Przez Atlantyk" nakręcono już jakiś czas temu. W obliczu wydarzeń, jakie ostatnio miały miejsce z udziałem Królikowskiego, szczególnie jedno ze zdań, wypowiedzianych przez niego we wczorajszym odcinku, brzmi bardzo niefortunnie:
- Każdego dnia walczę, żeby dobrze żyć i być dobrym człowiekiem. I będę się starał dawać to świadectwo ludziom, dopóki żyję - powiedział Antek.
Aktor naraził się ostatnio nie tylko w związku z doniesieniami dotyczącymi jego życia prywatnego i rozstania z Joanną Opozdą, ale przede wszystkim - w związku z haniebnym projektem gali MMA. Rozmawialiśmy z osobami z jego otoczenia, które wyraziły silny zaniepokojenie postawą gwiazdora (więcej TUTAJ).
Na portalu stacji TVN pojawił się post, informujący o chorobie Królikowskiego. Fani nie szczędzili gorzkich słów - wiele osób podkreślało, że stwardnienie rozsiane nie jest wytłumaczeniem ani usprawiedliwieniem złego, niemoralnego zachowania.
Reakcje internautów i ekspertów na komunikat o chorobie Antka Królikowskiego
Portal Wirtualna Polska rozmawiał z Dominiką Czarnotą-Szałkowską, przedstawicielką Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. Specjalista zaznaczyła, że choroba ta nie mogła mieć wpływu na jego ostatnie zachowania:
- Nie można łączyć choroby z zachowaniami, o których piszą dziś media, relacjonujące życie Królikowskiego. Diagnoza i walka ze stwardnieniem rozsianym może wpływać na stan ogólny pacjenta, jego dobrostan fizyczny i psychiczny, ale nie powodować wprost takich zachowań - mówi badaczka.
- Bardzo nie chcielibyśmy, żeby łączyć wprost chorobę z negatywnie ocenianymi społecznie zachowaniami - dodaje Czarnota-Szałkowska, obawiając się, że schorzenie to może zostać powiązane z krzywdzącymi, niesprawiedliwymi stereotypami.
Podobnego zdania są sami internauci, komentujący post TVN:
- Może i jest chory, co nie zmienia faktu, że jego szczeniackie zachowanie i zdrada nie są wynikiem choroby, [...] niech nie zgania na chorobę, bo to dwie różne sprawy, teraz przez chorobę próbuje się wybielić.
- Jeżeli to prawda, to szczerze współczuję, bo to jedna z najgorszych chorób, jakie mogą człowieka dotknąć. Niemniej diagnoza usłyszana przed 6 laty wychodzi na jaw dopiero teraz, w momencie, kiedy gość stał się persona non grata nr 1 w Polsce? Z całym szacunkiem, ale od tamtego czasu gość odj**ał tyle cringowych i niesmacznych akcji, że nic go nie tłumaczy, nawet poważna choroba.
- Z SM można bardzo dobrze żyć, nic nie usprawiedliwia takiego postępowania i nie ma co zwalać na chorobę. Sama mam syna z SM, zdiagnozowanego w wieku 10 lat, teraz ma 30 lat, chłopak żyje pełnią życia w dobrej formie - czytamy uwagi internautów.
Źródło: Wirtualna Polska, Facebook - TVN
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].