Franciszek Pieczka we wspomnieniach wnuczki. Takim dziadkiem był uwielbiany aktor
Franciszek Pieczka odszedł 23 września 2022 roku, pozostając w pamięci fanów jako wybitny i uzdolniony artysta. Tęsknią za nim również najbliżsi, w tym wnuczka Alicja, która była silnie związana ze swoim dziadkiem. Zorganizowała zbiórkę pieniędzy, by w pełni wykonać jego ostatnią wolę.
Uwielbiany przez widzów Franciszek Pieczka pozostawił po sobie mnóstwo produkcji, dzięki którym zostanie zapamiętany na zawsze. Ostatnim filmem, w którym zagrał była "Hańba", autorstwa swojej wnuczki.
Franciszek Pieczka zdążył zagrać w produkcji swojej wnuczki
Franciszek Pieczka urodził się w 1928 roku. Po zakończeniu II wojny światowej zaczął szkolić się w aktorstwie, a w połowie lat 50. otrzymał dyplom Wydziału aktorskiego PWST w Warszawie. Zadebiutował w "Szekspirze pilnie poszukiwanym" i szybko rozwinął swoją karierę.
Kojarzony jest z takimi produkcjami jak "Czterej pancerni i pies", gdzie zagrał Gustlika, "Quo Vadis" czy "Jańcio Wodnik". Swoim talentem zapisał się w historii polskiej kinematografii. Był aktywny zawodowo niemalże do ostatnich swoich dni. Zdążył również zagrać w produkcji stworzonej przez swoją ukochaną wnuczkę Alicję.
Alicja Pieczka jest studentką wydziału produkcji filmowej i telewizyjnej Warszawskiej Szkoły Filmowej. Zajęła się stworzeniem filmu o tytule "Hańba", w którym wystąpił jej dziadek. Produkcja jest kolejnym dowodem, jak silna łączyła ich więź. Wnuczka aktora podczas ostatniego pożegnania wygłosiła poruszającą przemowę, w której opowiedziała, jaki był prywatnie. — Mogłabym mówić godzinami o tym, jak wielkim był aktorem, ale dla mnie był po prostu dziadkiem. Dziadkiem, który z nami mieszkał, który nam codziennie robił śniadanie i miód z herbatą. Budził nas codziennie, odwoził nas do szkoły i odbierał. A gdy byliśmy mali, zawsze przychodziliśmy do jego pokoju oglądać bajki i podjadać słodycze, które trzymał zawsze na szafie. Dziadkiem, który zawsze trzymał naszą stronę, gdy mieliśmy jakieś małe sprzeczki z rodzicami — brzmiały słowa Alicji.
Franciszek Pieczka we wspomnieniach wnuczki
Franciszek Pieczka zdążył zagrać w filmie tworzonym przez jego wnuczkę. Bardzo zależało mu również, by produkcja została w pełni dokończona. Alicja po śmierci dziadka postanowiła spełnić jego wolę i założyła zbiórkę pieniędzy, które były potrzebne do ukończenia dzieła. Uzbierała 25 tys. zł, czyli 250% tego, na co liczyła.
— Dziadek zawsze powtarzał mi, by podążać za tym, czego się chce, a nie za tym, czego chcą inni. Podążać za swoimi marzeniami — powiedziała Alicja Pieczka w programie "Uwaga TVN". Film Alicji był ostatnią produkcją, w której wystąpił Franciszek Pieczka. Wnuczka aktora była i wciąż jest niezwykle wdzięczna dziadkowi za udział. Podziękowała mu za zaangażowanie podczas ostatniego pożegnania.
— Rodzina była dla niego najważniejsza. Jeżeli to słyszysz tam na górze dziadku, to bardzo bym chciała ci podziękować za zagranie ostatnio w moim filmie. Do końca życia będę pamiętać twoje słowa: "Gdyby nie moja ukochana wnusia czołgiem byście mnie tu nie zaciągnęli!". Dziękuję — powiedziała Alicja Pieczka. Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Paulina Smaszcz do kobiet. Mocny przekaz byłej żony Kurzajewskiego
Judyta Turan odeszła niemal dwa lata temu. Aktorka zmagała się z agresywnym nowotworem
Syn Piotra Gąsowskiego nie wystąpi w "TTBZ". Zrezygnował tuż przed podpisaniem umowy
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie – Nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!