Grób Woźniaka-Staraka nie wygląda już tak samo. Wprowadzono wielkie zmiany po rocznicy śmierci
Pięć lat temu Piotr Woźniak-Starak tragicznie zginął w wypadku na jeziorze Kisajno. Rodzinny grobowiec Staraków na warszawskich Starych Powązkach przeszedł niedawno gruntowny remont. Jak dziś wygląda?
Tragedia na jeziorze Kisajno
Pięć lat temu, spokojne wody mazurskiego jeziora Kisajno były świadkiem tragicznego wydarzenia, które wstrząsnęło polską sceną filmową. Niespodziewana śmierć Piotra Woźniaka-Staraka producenta, pozostawiła po sobie głęboką żałobę. Choć od tamtego czasu upłynęło wiele czasu, okoliczności tej tragicznej nocy wciąż wzbudzają wiele pytań.
Jak ustalili śledczy, przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa, spowodowana poważnymi urazami głowy. Biegły medycyny sądowej stwierdził, że obrażenia te powstały w wyniku kontaktu z ostrym przedmiotem. Te mroczne szczegóły rzucają nowe światło na tę tragiczną historię, która do dziś pozostaje w pamięci wielu.
Upamiętnienie Woziaka-Staraka
Początkowo Piotr Woźniak-Starak został pochowany w swojej rodzinnej posiadłości w Fuledzie. Jednakże, ze względu na niezgodność tego pochówku z obowiązującymi przepisami , sprawa trafiła na drogę sądową. Wyrok wydany w 2021 roku zakończył ten etap postępowania.
Równolegle, rodzina Staraków podjęła decyzję o uczczeniu pamięci Piotra Woźniak-Staraka poprzez budowę okazałego mauzoleum na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Ta wyjątkowa budowla, zaprojektowana przez włoskich architektów i wykonana z najszlachetniejszych materiałów, stanowi trwały symbol pamięci o zmarłym.
Nowy wygląd grobu
Przed rocznicą śmierci, przy grobowcu trwały delikatne prace pielęgnacyjne . Mimo upływu czasu, miejsce to zachowało swój minimalistyczny charakter. Wyryte nazwisko "Starak" wciąż góruje nad prostą konstrukcją. Metalowe gałęzie, symbolizujące życie, zdobią szybę, choć dziś pozbawione są płomieni. Niezmiennie obecna jest jednak pojedyncza, świeża róża.
Wewnątrz, w cieniu spokoju, stoi samotne drzewo doniczkowe , jakby pragnące sięgnąć ku niebu. W przeciwległym kącie spoczywa kamień, świadek przemijania. Inskrypcja z nazwiskiem, skromny wianek i kilka zniczy tworzą intymny ołtarz pamięci. Niestety, jedynie dwa płomienie oświetlają tę chwilę zadumy.
Jak oceniacie nowy wygląd nagrobka?