Gwiazda polskich seriali nie żyje. Fani pokochali ją za kultowe role. Pracowała do samego końca

Czarna seria w show - biznesie

Ostatni czas mocno doświadczył świat show-biznesu, naznaczony kolejnymi stratami wśród znanych postaci ze świata sportu, muzyki, kina i telewizji. Wiele z tych pożegnań nastąpiło niespodziewanie, wstrząsając bliskimi oraz fanami i pogrążając ich w głębokim smutku. Przykładem jest tragiczna śmierć 25-letniej Soni Szklanowskiej, uczestniczki „Hotelu Paradise”, której samobójstwo wywołało szeroki oddźwięk społeczny i pogrążyło jej rodzinę w niewyobrażalnym bólu.

Niedługo później kolejna wiadomość wstrząsnęła mediami – zmarł 31-letni Marcin Leszczyński, znany z reality show „True Love”, a jego nagłe odejście poruszyło widzów programu. Smutne wieści docierają również zza granicy, gdzie Kelsey Parker, wdowa po Tomie Parkerze z zespołu The Wanted, która w 2022 roku straciła męża po długiej walce z chorobą, podzieliła się kolejnym dramatem, tym razem dotyczącym jej synka.

Nie żyje Maria Leśnikowska-Pietrasik

Uznana dziennikarka, Maria Leśnikowska-Pietrasik, zmarła 15 czerwca 2025 roku w wieku 74 lat. Informację o jej odejściu, wraz z nekrologiem, opublikowała "Gazeta Wyborcza". Ostatnie pożegnanie odbędzie się 23 czerwca o godzinie 13:15 w kościele Bł. Edmunda Bojanowskiego przy ulicy Kokosowej 12 w Warszawie.

Ze smutkiem żegnam Marię Leśnikowską-Pietrasik. Blisko 60 lat łączyła nas serdeczna i czuła przyjaźń. Żegnaj Marysieńko... Łączę się w bólu z Andrzejem i Rodziną — przekazała Elżbieta Łojko.

Przez lata swojej kariery zawodowej Leśnikowska-Pietrasik zdobyła uznanie w branży, współpracując z czołowymi polskimi mediami. Początki jej drogi zawodowej to praca w "Kurierze Polskim". Następnie piła się po szczeblach kariery w "Super Expressie" jako szefowa działu krajowego i wicenaczelna, a także w dzienniku "Życie" i Telewizji Polskiej.

Życie Marii Leśnikowskiej-Pietrasik naznaczone było osobistą tragedią – nigdy nie poznała ojca, porucznika Armii Krajowej Tadeusza Leśnikowskiego, który został stracony cztery miesiące przed jej narodzinami. Jego ciało odnaleziono dopiero po wielu latach. Przełomowym momentem było dla niej zobaczenie zdjęcia ojca podczas uroczystości wręczenia not identyfikacyjnych w Pałacu Prezydenckim.

Teraz do mediów doszła kolejna smutna informacja - tym razem ze świata filmu.

Nie żyje Tomira Kowalik

W miniony piątek, 28 czerwca, zmarła Tomira Kowalik, wybitna aktorka, która przez dziesięciolecia wzbogacała polski teatr, telewizję i film. Choć formalnie ukończyła studia aktorskie w łódzkiej Filmówce w 1972 roku, jej ekranowy debiut miał miejsce już w 1968 roku, w kultowym serialu "Stawka większa niż życie". Widzowie zapamiętali ją z roli Gerdy Tinsler w odcinku "Bez instrukcji" oraz jako dziewczynę z fotoplastikonu, co stanowiło jej pierwsze, niezapomniane spotkanie z szeroką publicznością.

Mimo że rozpoznawalność przyniosły jej role ekranowe, to właśnie teatr stanowił serce jej artystycznego życia. Po debiucie scenicznym w "Pułapce na myszy" Agathy Christie, przez ponad trzy dekady współtworzyła legendę Teatru Wybrzeże w Gdańsku. W XXI wieku Tomira Kowalik z powodzeniem powróciła na ekrany, zdobywając sympatię nowej generacji widzów dzięki wyrazistym rolom w produkcjach takich jak "Supernova", "Cisza nocna", a także popularnych serialach "Dom nad rozlewiskiem" czy "1670". Ostatnio można było ją podziwiać w komedii kryminalnej "Gang Zielonej Rękawiczki" oraz w internetowych pastach MalcolmaXD, których premiery miały miejsce w 2025 roku.