Jan "Ptaszyn" Wróblewski pokazał, jaki przelew dostał od Polskiego Radia. To zaledwie kilkadziesiąt groszy
Uwielbiany polski muzyk jazzowy, kompozytor i saksofonista, Jan "Ptaszyn" Wróblewski, ujawnił, ile wynosił przelew z jego wynagrodzeniem od Polskiego Radia. Nie kryje swojego zaskoczenia, bowiem na jego konto wpłynęło niespełna 40 groszy!
Ciężko uwierzyć, uwielbiany i ceniony artysta mógł otrzymać tak zatrważająco niskie wynagrodzenie. Muzyk opisał wszystko w swoim obszernym wpisie.
Jan Wróblewski w Polskim Radiu
"Ptaszyn" od 1970 roku prowadzi w Programie III Polskiego Radia autorskie programy jazzowe, m.in. Trzy kwadranse jazzu. Zyskał dzięki temu jeszcze większy rozgłos i uznanie, choć sam talent do jazzu wystarczył, by zaskarbić sobie sympatię Polaków. Jest także członkiem Akademii Muzycznej Trójki.
Artysta nieczęsto opowiada o swoim życiu prywatnym, choć jest dość aktywny w mediach społecznościowych. Podobnie jak większość twórców, nie ma w zwyczaju mówić o swoich zarobkach, czemu trudno się dziwić, bo temat wynagrodzeń gwiazd stale wzbudza w opinii publicznej spore poruszenie.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
Gdy w końcu "Ptaszyn" zdecydował się powiedzieć nieco o swoich zarobkach, post oczywiście odbił się sporym echem, jednak z nieco innym wydźwiękiem, niż wielu mogłoby się spodziewać.
Wynagrodzenie "Ptaszyna" powala
Na Facebooku Wróblewskiego pojawiło się zdjęcie dokładnie 33 groszy i niezwykle zaskakujący, a jednocześnie oburzający wpis. Okazało się, że widoczne na fotografii pieniądze to nie drobne z portfela muzyka czy grosze znalezione gdzieś na ulicy... to jego wynagrodzenie!
- Taki właśnie dostałem przelew z Polskiego Radia. Nie wiem za co, bo tytuł zapisany jako literki łamane przez cyferki, ale się domyślam, bo koledzy po fachu także dostali. 33 grosze to poważny pieniądz - jak czytałem tyle wynosi emerytura pewnej mieszkanki Białegostoku i za tyle w promocji można nabyć pączka w jednej z sieci handlowych. No, ale wstrząsnęło mną jednak oburzenie - zaczął.
"Ptaszyn" przyznał w swoim wpisie, że jego koledzy mogli liczyć na nieco większe pieniądze, choć wciąż zatrważająco niższe. On natomiast zupełnie nie spodziewał się, że otrzyma zaledwie 33 grosze. Muzyk wyraźnie domaga się sprawiedliwości, podkreślając, że niejednokrotnie aż nadto poświęcał się pracy.
- Okazało się, że taki Czesio "Mały" Bartkowski otrzymał ponad 4 złote i jeszcze 7 groszy jakiegoś wyrównania. Henio Miśkiewicz ponoć też ponad 4 złote, a Bronkowi Suchankowi oferowano, jak słyszałem całe 8 złotych! Nie wiem jak pozostali, ale rozumiem ich ewentualne milczenie. W końcu zwycięzcy toto lotka też chcą anonimowości. Gdzie tu sprawiedliwość? To ja pisałem, aranżowałem, firmowałem, siedziałem z realizatorem dźwięku po nocach i dostaję ponad 10 razy mniej??? Czuję się nacięty na 4 złote czyli 12 promocyjnych pączków i nie daruję. Moi sowiciej nagrodzeni koledzy będą musieli za karę ponieść mi przy pierwszej okazji saksofon. Długo i daleko. Każdy po pół metra! - dodał. Mamy nadzieję, że kolejny przelew, który trafi na jego konto, będzie znacznie wyższy.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
Modelka została oblana kwasem, przeszła już 400 operacji. Niepojęte, jak teraz wygląda
Gwiazda TVP ogłosiła nagle, że jest w ciąży. Zaskoczeni fani zasypują ją gratulacjami
„Dorota, jak mi nie pomożesz, to umrę”. Katarzyna Grochola błaga córkę o pomoc
Źródło: Facebook
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].