Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Książę William w środku nocy opublikował oświadczenie. "Nie było nam pisane"
Kamila  Szamik
Kamila Szamik 15.07.2024 08:23

Książę William w środku nocy opublikował oświadczenie. "Nie było nam pisane"

Księżna Kate i książę William
fot. East News

Wczoraj wieczorem informowaliśmy, że książę William zostawił Kate i wyjechał. Teraz okazało się, że w środku nocy wstawił oświadczenie. O co chodzi?

Księżna Kate na Wimbledonie

Księżna Kate po raz drugi od ogłoszenia diagnozy pokazała się publicznie. W fioletowej sukience i z elegancką Charlotte u boku rozdawała uśmiechy i uściski. Jej wygląd nie umknął uwadze fanów rodziny królewskiej. Gdy na oficjalnym profilu książąt Walii pojawiły się zdjęcia z wydarzenia, komentarze wyrażały radość z jej obecności, ale także zaniepokojenie tym, co zauważyli.

  • Tak dobrze Cię znowu widzieć.
  • Wimbledon bez Kate to nie jest to samo.
  • Jej, jest taka chudziutka… Ale nadal niesamowita.
  • Po ramionach widać chemioterapię.
  • Jest szczuplejsza niż wcześniej… Wracaj do zdrowia Kate.
  • Najważniejszy uśmiech. Cudowne chwile matki z córką.

Książę William z najstarszym synem w tym czasie zaś uczestniczyli w innym sportowym wydarzeniu. 

William zostawił Kate. Zabrał ze sobą syna. Pasja okazała się silniejsza Poruszenie pod zdjęciami Kate z Wimbledonu

Książę William z synem zostawiają Kate

Od czasu, gdy ogłoszono problemy zdrowotne księżnej Kate, jej mąż często zastępował ją podczas publicznych wystąpień. W ostatnich tygodniach pojawiał się na stadionie Wimbledonu oraz zabrał dzieci na koncert Taylor Swift. Podczas gdy Kate poddawała się leczeniu, William zajmował się dziećmi i dbał o pozytywny wizerunek rodziny królewskiej.

William dla dobra Kate i ich dzieci pozostaje dobrej myśli. Kate wyzdrowieje, a William robi wszystko, co w jego mocy, by jej w tym pomóc, aby tak się stało - mówił informator magazynu “People”

Tym razem on i jego najstarszy syn wyjechali z pałacu. Okazuje się, że jego decyzją kierowała jedna z jego największych pasji.  Syn i wnuk Karola III od dawna są zagorzałymi fanami piłki nożnej. 

Na portalach społecznościowych następca tronu nie mógł ukryć radości na wieść, że Anglia dotarła do finału Euro 2024.  To właśnie w niedzielę miało miejsce tak ważne wydarzenie w światowym sporcie.  Pomimo niedawnych niepokojów książę William postanowił polecieć do Berlina, aby wraz z synem kibicować swojej ukochanej drużynie piłkarskiej. W poprzednim turnieju w 2020 roku księżna Kate także znalazła na trybunach. Ich piłkarski duch to prawdziwa rodzina tradycja.

Książę William komentuje porażkę reprezentacji Anglii

Obecność księcia Williama na finale Euro 2024, w którym Anglia zmierzyła się z Hiszpanią, nie była niespodzianką. Jako prezes Angielskiego Związku Piłki Nożnej, stanowisko to przejął po księciu Andrzeju, aktywnie wspiera piłkarzy. Wraz z nim na trybunach zasiadł jego syn George. 

Obecny był także król Hiszpanii, Filip VI. Tym razem to Hiszpania triumfowała, co wywołało radość Filipa VI, podczas gdy William musiał pogodzić się z porażką. Następca tronu po meczu skomentował sytuację w sieci, kierując swoje słowa do reprezentantów Anglii.

Tym razem po prostu nie było nam to pisane. Nadal wszyscy jesteśmy z was dumni. Naprzód Anglia  — czytamy we wpisie.

Rodzina królewska uwielbia sport. Dr Janusz Sibora w rozmowie z Plejadą zaznacza, że piłka nożna odgrywa bardzo istotną rolę dla monarchii.

 Piłka nożna stała się częścią polityki. Rodziny królewskie wspierają siebie, wykorzystując piłkę nożną. Król czy następca tronu, pojawiając się na trybunie honorowej, pokazuje przesłanie tożsamościowe: jestem z wami, jestem z narodem. Sport, abstrahując od jego roli politycznej czy mainstreamowo-propagandowej, pokazuje, że ludzie są razem. Ma aspekt humanistyczny — opowiadał.

książę William z synem na finale Euro 2024, fot. East News
książę William z synem na finale Euro 2024, fot. East News
książę William z synem na finale Euro 2024, fot. East News
książę William z synem na finale Euro 2024, fot. East News