Księżna nie żyje. Zmarła po chorobie nowotworowej. Osierociła pięcioro dzieci

Do mediów dotarły smutne informacje o śmierci arcyksiężnej, która pozostawiła pogrążonego w żałobie męża oraz piątkę dzieci. Podano, co było powodem jej przedwczesnego zgonu.
Rodziny królewskie obiektem zainteresowania całego świata
Jedną z najpopularniejszych rodzin królewskich jest oczywiście ród Windsorów, którego losy bacznie śledzi niemalże cały świat. Ostatnie miesiące nie należą do szczęśliwych, ponieważ kolejne osoby borykają się z chorobą nowotworową.
Przypomnijmy, że księżna Kate potwierdziła smutne wieści wiosną ubiegłego roku, tuż po usłyszeniu diagnozy nowotworu. Zdecydowała się wtedy na przerwę w wykonywaniu swoich obowiązków, by skupić się na leczeniu. Z czasem wróciła życia publicznego, a w styczniu 2025 roku ogłosiła, że jest w remisji. To jednak nie koniec przykrych wieści, ponieważ z rakiem walczy również obecnie panujący król Karol.

Arcyksiężna nie żyje
W mediach pojawiła się przykra informacja o arcyksiężnej, która przegrała walkę z nowotworem. Rodzina królewska, cały kraj i fani z całego świata pogrążyli się w głębokiej rozpaczy. Arcyksiężna odeszła w wieku zaledwie 46 lat, pozostawiając w głębokiej żałobie męża oraz piątkę swoich dzieci.
Tragiczne wieści przekazało "Le Figaro" 8 marca. Arcyksiężna Estelle z Austrii zmarła 4 dni wcześniej. Kobieta była żoną arcyksięcia Carla Christiana, prawnuka Karola I Habsburga. Urodziła się 19 stycznia 1979 roku i poślubiła arcyksięcia Carla Christiana w 2007 roku. Owocem ich miłości jest piątka dzieci - Zita, Anezka, Anna, Paola i Pierre-Giorgio.
Ostatnie pożegnanie arcyksiężnej Estelle
Pogrzeb arcyksiężnej miał miejsce 11 marca w klasztorze Cimiez w Nicei. “Point de Vue” podaje, że na ostatnim pożegnaniu zjawili się m.in. księżniczka Belgii, księżniczka Marie-Astrid z Luksemburga czy książę Castro. Duchowny podczas nabożeństwa wspomniał, że Estelle wraz z rodziną co niedzielę pojawiała się na mszy w klasztorze, w którym odbył się jej pogrzeb.
W ostatnim czasie przykre wieści dobiegły również z Luksemburga. Książę Robert ogłosił tragiczną śmierć swojego najmłodszego syna, księcia Fryderyka, który zmarł w wieku 22 lat. Książę cierpiał na rzadką chorobę genetyczną, która odbierała mu zdolność poruszania się i wyniszczała jego organizm.
Do ostatnich chwil życia był świadomy i zdążył pożegnać się z najbliższymi. Książę zdążył założyć fundację szerzącą świadomość o jego chorobie i pomagającej potrzebującym.




































