Kurowska ostro o aferze z Englertem. "Niedobrze się robi". Po tylu latach kariery czeka go smutny koniec
Wojna o teatr rozgorzała na nowo. Decyzja Jana Englerta o obsadzeniu w swoim spektaklu żony i córki wywołała burzę. Teraz do dyskusji włączyła się Joanna Kurowska, nie pozostawiając wątpliwości, po której stronie stoi.
Skandal zarzuty wobec Jana Englerta o nepotyzm
Przedstawienie "Hamlet" w reżyserii Jana Englerta, którego premiera planowana jest na połowę kwietnia, już teraz wzbudza ogromne zainteresowanie. Wszystko za sprawą obsady, w której znalazły się Beata Ścibakówna i Helena Englert, aktorki związane z reżyserem więzami rodzinnymi. To właśnie te powiązania stały się przedmiotem dyskusji publicznej, a krytycy zarzucają Englertowi nepotyzm.
Przedstawiciele Teatru Narodowego stanęli jednak w obronie swojego dyrektora artystycznego, odpierając zarzuty wysnute przez Małgorzatę Maciejewską w "Notatniku Teatralnym". Decyzja o obsadzie oraz sam projekt "Hamleta" mają być pożegnalnym gestem Englerta, który wkrótce opuści stanowisko dyrektora.
Nagłe oświadczenie nt. Jana Englerta. Przykre, jak wygląda koniec wielkiego artysty Nie odszedł, ale zdradzał ją przez 10 lat. Ten miłosny trójkąt wstrząsnął Polską(...) Inscenizacja 'Hamleta' (...) będzie w znacznej mierze autorska: będzie rozrachunkiem artysty z teatrem i podsumowaniem jego drogi. Wszystkie decyzje inscenizacyjne, w tym obsada, wynikają z tego założenia" - przekazał dyrektor placówki Krzysztof Torończyk w oficjalnym oświadczeniu na Facebooku.
Kim jest córka Jana Englerta
Helena Englert to utalentowana polska aktorka, córka znanych artystów Beaty Ścibakówny i Jana Englerta. Już od najmłodszych lat wykazywała zainteresowanie światem sztuki, a jej debiut aktorski miał miejsce w popularnym serialu "Barwy szczęścia". Dzięki swojej charyzmie i umiejętnościom aktorskim szybko zyskała uznanie widzów i krytyków.
Dziś Helena Englert to dojrzała aktorka, która z powodzeniem łączy pracę w teatrze, filmie i telewizji. Zagrała w wielu znaczących produkcjach, takich jak "Pokusa" czy "#BringBackAlice". Jej role są różnorodne i wymagające, co świadczy o jej wszechstronności. Helena Englert to nie tylko utalentowana aktorka, ale także ikona młodego pokolenia, która inspiruje wielu młodych ludzi.
Sama przyznaje, że nazwisko i powiązania rodzinne mogą momentami obciążać i utrudniać pełne rozwinięcie skrzydeł przez aktorkę.
Bo chodzi o to, czy jest łatwiej, czy trudniej w tej branży, mając znanych rodziców. Ja tego pytania nie lubię, bo nie mam na nie odpowiedzi. Dlatego, że mam taką swoją perspektywę. Jestem z rodziny, z jakiej jestem. Jestem za tę rodzinę bardzo wdzięczna. Bardzo ją kocham i myślę, że kochałabym ich tak samo mocno, jakby się zajmowali czymś innym. No ale ta sztuka u nas w domu była, więc ja po prostu chyba jakoś to wyniosłam" - przyznała w "halo tu polsat".
Joanna Kurowska ostro o aferze
Żona artysty i jej córka postanowiły zachować milczenie w tej sprawie, nie udzielając żadnych komentarzy. Ich milczenie tylko podsyca zainteresowanie mediów i fanów. Głos natomiast zabrała również Joanna Kurowska, która, choć zachowała pewien dystans, wyraźnie stanęła po stronie reżysera, dodając tym samym nowy rozdział do tej medialnej sagi.
Jan Englert nie zaangażował dwóch amatorek, tylko profesjonalną aktorkę, jaką jest jego żona, która jest zresztą na etacie w Teatrze Narodowym, oraz swoją bardzo zdolną córkę. Ja naprawdę byłabym daleka od (...) [krytyki - przyp. aut.], bo tego jest w Polsce tyle, że się aż niedobrze robi. Widocznie uznał, że ona będzie do tego dobra. (...) Nie bójmy się tego powiedzieć - zawsze chcemy pomagać naszym dzieciom. Natomiast czy miał rację, obsadzając je, zobaczymy po premierze. - zaopiniowała w rozmowie z Jastrząb Post.
Kurowska z wielką empatią wypowiada się o sytuacji młodej Heleny Englert i przyznaje, że aktorka stanie przed trudnym zadaniem.
Ja współczuję tej młodej dziewczynie, która będzie teraz musiała patrzeć na te żabie oczka na widowni i udowadniać, że jest dobra. Widziałam ją w kilku produkcjach i uważam, że jest bardzo fajną aktorką. (...) Nie wiem, dlaczego sami sobie to robimy. We wszystkich zawodach rodzice pomagają swoim dzieciom, jak mogą. Dlaczego tu miałoby być inaczej?" - podsumowała wątek Kurowska.