Wałęsa narzeka na niską emeryturę, znamy dokładną kwotę. "Pójdę z torbami i pod kościołem będę zbierał pieniądze"
Pandemia zmieniła sytuację finansową słynnego polityka
Lider “Solidarności” twierdzi, że jego emerytura przestała mu wystarczać
Za finansowe braki w dużej mierze mają odpowiadać działania małżonki polityka, Danuty
Czy oznacza to powrót Lecha Wałęsy do dawnego zawodu?
Postać Lecha Wałęsy na dobre zapisała się na kartach historii Polski. Działalność polityka w ramach “Solidarności” została doceniona w jeden z najbardziej zaszczytnych możliwych sposobów. W 1983 roku Lech Wałęsa został wyróżniony Pokojową Nagrodą Nobla. Jak się okazuje, choć sława polityka nie przeminęła, a jego działania i słowa wciąż są żywe w sercach tysięcy Polek i Polaków, obecnie Lech Wałęsa ma zmagać się z problemami natury finansowej.
Jak wyglądało życie Lecha Wałęsy przed pandemią COVID-19?
To wybuch pandemii COVID-19 miał być katalizatorem znaczących zmian w życiu Lecha Wałęsy. Nagrodzony Pokojową Nagrodą Nobla polityk miał o czym opowiadać młodszym pokoleniom, czego dowodem były liczne wykłady, jakich udzielał przez ostatnie lata. W jego życiu prywatnym nie brakowało również malowniczych wycieczek.
Rok temu Lech Wałęsa raczył swych obserwatorów między innymi relacją z pobytu w Stanach Zjednoczonych. Na oficjalnym profilu polityka na Facebooku znalazły się fotografie zrobione podczas spaceru po jednej z plaż w Miami na Florydzie. Ubrany w koszulkę z napisem “costituzione” Lech Wałęsa uprzejmie pozdrawiał wszystkich napotkanych na swej rodaków.
Plany Lecha Wałęsy na przyszłość. Czy legenda “Solidarności” wróci do dawnego zawodu?
Czas dalekich podróży w życiu polityka zakończył wybuch pandemii COVID-19. Pojawienie się zagrożenia oznaczało brak wykładów, a tym samym brak znacznej części wpływów na konto Lecha Wałęsy. 6 tys. złotych emerytury okazuje się niewystarczające, za co - jak mówi Lech Wałęsa - w dużej mierze odpowiadają potrzeby jego małżonki Danuty.
- Nie wiem, co robić, bo nie mogę latać na wykłady, a muszę jakieś pieniądze zarabiać, bo żona wydaje więcej, niż mamy i nie wiem, jak dalej przeżyję - martwi się Lech Wałęsa w rozmowie z SuperExpressem.
Potrzeba matką wynalazków - idąc tym tropem legendarnej postaci “Solidarności” nie pozostaje nic innego, jak trochę pokombinować i rozeznać się w dostępnych możliwościach. Według doniesień mediów jednym z pomysłów Lecha Wałęsy na poprawienie swojej sytuacji jest powrót do wyuczonych, dawnych praktyk w zawodzie elektryka.
- Najlepiej się czuję jako elektryk. Jeszcze pamiętam prawo Ohma, prawo Kirchhoffa i jeszcze parę rzeczy. Tylko cholera, zmienił się prąd i nie wiem, czy te maszyny by mnie nie zabiły teraz - martwi się polityk.
Powrót do zawodu elektryka to jeden z wymienianych przez Lecha Wałęsę potencjalnych scenariuszy. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla przewiduje, że jeśli obecna tendencja utrzyma się przez kolejne pół roku, sytuacja może zmusić go do proszenia o pieniądze innych. W mrocznej wizji przyszłości Lech Wałęsa widzi siebie z torbami zbierającego fundusze pod kościołem.
- Jeszcze z pół roku takiej sytuacji jak teraz, to pójdę z torbami i pod kościołem będę zbierał pieniądze. Z ostatniej pracy odszedłem, bo warunki były poniżej mojej wielkości potrzeb - relacjonuje polityk.
Źródło: facebook.com/Lech Wałęsa
Artykuły polecane przez redakcję ŚwiatGwiazd.pl:
TVP skrytykowało ją za wsparcie Strajku Kobiet. Poprowadzi nowy program dla konkurencji
Internauci zażenowani zachowaniem Kammela. Wszystko przez wywiad z Kurskim
Źródło: pudelek.pl, gloswielkopolski.pl, facebook.com/Lech Wałęsa