Telewizja.Swiatgwiazd.pl > Rozrywka > Łzy w "Sanatorium miłości". Marta Manowska poruszona historią uczestniczki
Magdalena Patacz
Magdalena Patacz 28.03.2022 16:01

Łzy w "Sanatorium miłości". Marta Manowska poruszona historią uczestniczki

Sanatorium miłości
fot. instagram.com/sanktuarium_milosci_tvp

Marta Manowska od kilku lat prowadzi znany i lubiany program "Sanatorium miłości". Historia jednej z uczestniczek poruszyła ją jednak do łez. Sprawdź, co stało się podczas wywiadu.

"Sanatorium miłości" to serial reality show, który możemy śledzić w Telewizji Polskiej od 2019 roku. W serialu poznajemy losy 12 uczestników, którzy przez okres kilku tygodni mieszkają w tytułowym sanatorium i nawiązują znajomości, przyjaźnie i miłości. Niektóre historie wzruszają do łez – jedną z nich jest opowieść Natalii.

Marta Manowska poruszona historią uczestniczki

Marta Manowska nie mogła ukryć łez, kiedy na antenie rozmawiała z Natalią. Dziennikarka była w szoku, kiedy usłyszała, że Natalia nigdy nie miała wsparcia od swojej mamy, była poniżana i niedoceniana od najmłodszych lat.

Mam okropne listy od niej. Napisała tak, jak będę umierać, to Cię przeklinam – wyznała uczestniczka programu.

Pani Natalia nigdy nie zaznała matczynej miłośni, całe życie była niszczona psychicznie i to odcisnęło na niej duże piętno. Zarówno Natalia, jak i Marta nie mogły opanować łez, takie wyznania szokują.

W 4 edycji "Sanatorium miłości" Natalię poznajemy jako przebojową, uśmiechniętą, aktywną i szczęśliwą 64-latkę, która realizuje się zawodowo i życiowo. Po gorzkich słowach uczestniczki tym bardziej podziwiamy jej wewnętrzną siłę.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:

  1. Skuteczne sposoby na wzmocnienie odporności u dzieci. Zapomnisz o ciągłym bieganiu do lekarza

  2. Twoje dziecko skończyło 6 miesięcy? To jeden z najważniejszych momentów

  3. Nagłe, nieoczekiwane zmiany w "Pytaniu na śniadanie". Trudno uwierzyć, kto pojawił się u boku Kammela

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]