Maja Staśko UDERZA w Krzysztofa Stanowskiego. Trudno uwierzyć, ile pieniędzy wydał, by pogrążyć Natalię Janoszek
Materiał Krzysztofa Stanowskiego o "karierze" Natalii Janoszek nadal wzbudza sporo emocji. Własne śledztwo na temat materiały postanowiła przeprowadzić Maja Staśko. Aktywistka nie gryzła się w język, oceniając dziennikarza. Zdradziła, ile pieniędzy wydał na swoją podróż do Indii.
Krzysztof Stanowski zdemaskował Natalię Janoszek
Trzygodzinny materiał, który pojawił się na Kanale Sportowym, szczegółowo analizował dokonania Natalii Janoszek. Gwiazda, która podawała się za aktorkę Bollywood, w rzeczywistości mało co miała wspólnego z tamtejszym show-biznesem.
Krzysztof Stanowski, by ujawnić prawdę, poleciał do Indii, by zapytać mieszkańców, czy kojarzą polską gwiazdę. Materiał zdobył ogromną popularność, a sama Natalia Janoszek szybko stała się pośmiewiskiem internautów. Teraz aferze przygląda się Maja Staśko. Aktywistka widzi dużą winę w samym twórcy filmu.
Maja Staśko uderza w Krzysztofa Stanowskiego
W opublikowanym artykule na portalu Gazeta.pl aktywistka przyjrzała się kulisom powstania materiały dziennikarza Kanału Sportowego. Jej uwagę przykuł przede wszystkim krzywdzący obraz Natalii Janoszek, która przez Krzysztofa Stanowskiego została nazwana chorą psychicznie.
Sama skontaktowała się z redakcją, na którą powoływał się dziennikarz, by ocenić etyczność postępowania twórcy materiału. Jak przyznała, samosąd zdrowia psychicznego gwiazdy i wyszydzanie chorób, nie sprzyja nikomu.
A wystarczyłoby jedno pytanie do dowolnego eksperta z zakresu zdrowia psychicznego, by Stanowski uniknął narażania osób z zaburzeniami. Ale trudno tego wymagać od youtubera, który z braku argumentów mówi kobietom, że są chore psychicznie - przedstawiła Maja Staśko.
Maja Staśko zdradza ile wydał Krzysztof Stanowski na materiał o Natalii Janoszek
Gwiazda nie zakończyła na tym swojej analizy. Pod lupę wzięła także śledztwo dziennikarza, które doprowadziło go do prawdy o Natalii Janoszek. Maja Staśko zdradziła, że Krzysztof Stanowski za podróż do Azji wydał około 70–80 tysięcy złotych.
Według autorki artykuły taki budżet można było zagospodarować, na zdemaskowanie rodzimych afer.
Szkoda, że podobnego śledztwa nie zrobił w kwestii Czesława Michniewicza, niedawnego trenera piłkarskiej reprezentacji Polski, którego podejrzewa się o współpracę w przeszłości z mafią piłkarską – zamiast tego latami go promował, tak jak inne media Janoszek - zauważyła Maja Staśko.
Źródło: gazeta.pl
