Marek Zdziemborski nie żyje. Tragiczne wieści w czwartkowy wieczór
Nie żyje Marek Zdziemborski. Informacja o jego śmierci pojawiła się w czwartkowy wieczór i wstrząsnęła środowiskiem sportowym. Choć był aktywny i związany ze sportem przez lata, życie napisało tragiczny scenariusz.
Zmarł polski piłkarz. Miał 36 lat
W czwartek wieczorem środowisko sportowe pogrążyło się w żałobie. Kibice i sympatycy lokalnej piłki nożnej otrzymali smutną wiadomość - zmarł Marek Zdziemborski. Jego śmierć była nagła i całkowicie niespodziewana. To pokazuje, że nawet osoby związane ze sportem - aktywne, zdrowe, pełne pasji - również mogą być dotknięte tragicznymi wydarzeniami.
Pogrążeni w wielkim smutku informujemy, że w dniu wczorajszym (tj. 30.07.2025), w wieku 36 lat, zmarł nasz były kolega z drużyny - Marek Zdziemborski. Jesteśmy wstrząśnięci tą informacją, ponieważ jako Spartanin Marek zawsze tryskał zdrowiem, wręcz był w stanie „unieść” całą drużynę na swoich barkach - przekazał jeden z jego byłych klubów - Sparta Miszewo

Marek Zdziemborski nie żyje
Marek Zdziemborski nie był jedynie zawodnikiem. Był człowiekiem, który wnosił pozytywną energię wszędzie tam, gdzie się pojawiał. Znany z waleczności na boisku, poza nim był duszą towarzystwa i oddanym przyjacielem. Po zakończeniu kariery piłkarskiej nie zerwał kontaktu z klubem - przeciwnie, stał się jednym z jego najwierniejszych kibiców.
Marek dla Sparty był nie tylko zawodnikiem, ale też duszą towarzystwa, przyjacielem oraz, po jego po odejściu z drużyny, kibicem. Każdy Spartanin będzie go wspominał jako zawodnika „zadziornego”, który na boisku nigdy nie odstawiał nogi czy barku, a przy tym był zawsze chętny do pomocy zarówno na nim, jak i poza - wspominano.
Jego odejście pozostawiło po sobie pustkę, która będzie trudna do zapełnienia.
Kluby wspominają zmarłego Marka Zdziemborski
O śmierci Marka Zdziemborskiego poinformował także ostatni klub, w którym miał przyjemność grać, czyli LKS Zryw Bielsk - publikując poruszający wpis na Facebooku. W krótkim, pełnym żalu pożegnaniu podkreślono, jak wielką stratą jest jego odejście dla rodziny, przyjaciół oraz całej lokalnej społeczności piłkarskiej.
Zryw Bielsk był jego ostatnim piłkarskim przystankiem. To tutaj zakończył swoją przygodę z futbolem – właśnie u nas, razem z nami. Życie potrafi zaskoczyć wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewamy. A śmierć przychodzi cicho, nie pytając o wiek, siłę ani plany na przyszłość. Marek zostawił po sobie coś więcej niż wspomnienia - przekazał na Facebooku ostatni klub, w którym grał zawodnik - LKS Zryw Bielsk
W komentarzach pod postem pojawiło się mnóstwo słów wsparcia i wyrazów smutku.
- Moje kondolencje przykro mi.
- Wyrazy współczucia.
- Wielki smutek. Za wcześnie Marku.
