Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Marian Kociniak zmarł miesiąc po ukochanej żonie. Mija 6 lat od jego śmierci
Aleksander Goldman
Aleksander Goldman 17.03.2022 01:00

Marian Kociniak zmarł miesiąc po ukochanej żonie. Mija 6 lat od jego śmierci

Marian Kociniak
fot. TRICOLORS / East News

Marian Kociniak odszedł 6 lat temu, zaledwie miesiąc po śmierci swojej ukochanej żony – Grażyny. Para przeżyła razem ponad 50 lat, historia miłości aktora i montażystka do dziś wzbudza zaś ogromne emocje.

Marian Kociniak zmarł niedługo po żonie. Nie potrafił bez niej żyć

Odtwórca roli Franka Dolasa w niezapomnianym cyklu "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" poznał swoją przyszłą żonę w 1961 roku. W tym czasie Kociniak wciąż przeżywał rozstanie Marią Wachowiak (która wcześniej porzuciła go dla Gustawa Holoubka), Grażyna Pliszczyńska była zaś żoną operatora Andrzeja Gronau, z którym wychowywała kilkuletniego syna. Jak przyznał jednak sam aktor, była to miłość od pierwszego wejrzenia. – Ona zasłoniła mi świat. Przy niej inne kobiety traciły blask – przekonywał w jednym z wywiadów. Początkowo rodzice Kociniaka nie zaakceptowali wybranki syna – przywykli do nowego związku dopiero po kilku latach. Brak rodzinnego wsparcia nie przeszkodził jednak wielkiej miłości – aktor poślubił Pliszczyńską jeszcze w 1963 roku, niedługo później zaś na świat przyszła jedyna córka pary, Weronika. Mimo że Marian Kociniak wielokrotnie podkreślał zalety swojej żony, trwające małżeństwo nie zawsze było usłane różami. W 1978 roku, 15 lat po ślubie, Grażyna spakowała się i wyjechała z dziećmi do Paryża. Wszystko przez tryb życia, który prowadził jej mąż (między innymi kwestię nadużywania alkoholu). Po wielokrotnie powtarzanych obietnicach zmiany powróciła jednak do domu. – Gdyby nie Grażynka, to już bym nie żył. Ona o wszystko dba. Ona dba, żebym się nie roztył i nie rozpił. Całe życie walczy z moimi papierochami... Ona jest moim cenzorem najlepszym, ona mi mówi, co sknociłem, ona mówi mi, co zagrałem dobrze. Tyle, ile ja przykrości narobiłem tej mojej Grażynce... Że też ona ze mną tyle wytrzymała. Słucham jej we wszystkim – mówił po latach Kociniak. W 2013 roku artysta zdecydował się zakończyć aktorską karierę. Jego emerytura nie trwała jednak długo – w lutym 2016 roku w wieku 78 lat zmarła bowiem Grażyna Pliszczyńska-Kociniak. Aktor już wtedy był ciężko chory, bardzo rzadko opuszczał swoje mieszkanie. Po śmierci ukochanej żony miał zaś wyznać najbliższym, że sam nie chce już żyć. Zmarł zaledwie miesiąc później, 17 marca 2016 roku, w wieku 80 lat. Kilka dni po śmierci został zaś pochowany u boku ukochanej Grażyny na warszawskim cmentarzu ewangelicko-reformowanym.

Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:

1. Miszczak nie wytrzymał. Skomentował doniesienia o pracy Rozenek w "DDTVN" 2. Nie tylko "M jak miłość". Roznerski i Kalska mają kolejną wspólną pracę 3. Nagły cios dla polskiego kina. Nie żyje genialny artysta, wielka strata

Zapraszamy na naszego Instagrama

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].

Źródło: Plejada