Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy O nas
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Marian Opania na pogrzebie Jerzego Derfla. Wszyscy patrzyli tylko na jego głowę
Dorota Łukasik
Dorota Łukasik 14.11.2025 14:34

Marian Opania na pogrzebie Jerzego Derfla. Wszyscy patrzyli tylko na jego głowę

Marian Opania na pogrzebie Jerzego Derfla. Wszyscy patrzyli tylko na jego głowę
fot. KAPiF

Czy pogrzeb, który najpierw ogłoszono, a potem odwołano, w końcu odbył się zgodnie z nowym planem? Historia pożegnania Jerzego Derfla, wybitnego kompozytora, nabrała niespodziewanych zwrotów – a cała sprawa komentowana jest szeroko nie tylko w mediach, ale i w środowisku artystycznym. Jak to się skończyło?

Zaplanowana ceremonia pogrzebowa Jerzego Derfla

Gdy Jerzy Derfel odszedł 3 listopada 2025 roku w wieku 84 lat, media błyskawicznie podały informacje o planowanym pogrzebie. W pierwotnych doniesieniach mówiono, że ceremonia odbędzie się 7 listopada o godz. 9:00 w kościele św. Karola Boromeusza przy ul. Powązkowskiej w Warszawie. Następnie trumna zostanie odprowadzona, w otoczeniu rodziny i najbliższych, na Stare Powązki, do grobu rodzinnego. Wiele osób z kręgów artystycznych i przyjaciół Derfla potwierdzało tę datę. Pojawiły się nekrologi, zaproszenia, a media społecznościowe wypełniły się wpisami wspominającymi jego dorobek. 

To miało być spokojne, godne pożegnanie – nie przesadnie medialne, ale z należnym szacunkiem dla człowieka, który przez lata komponował, grał i współtworzył polską piosenkę estradową. Derfel był postacią wyjątkową – jego kompozycje znała cała Polska, współpracował m.in. z Agnieszką Osiecką czy Jeremim Przyborą. Jego utwory trafiały do serc słuchaczy i były wykonywane przez największe gwiazdy polskiej sceny. Wielu liczyło więc, że ceremonia będzie nie tylko formalnym pożegnaniem, ale chwilą zatrzymania się nad jego dorobkiem – momentem, w którym muzyka, wspomnienia i wdzięczność spotkają się w jednym miejscu, zanim odejdzie w ciszy, na którą zasłużył.

Marian Opania na pogrzebie Jerzego Derfla. Wszyscy patrzyli tylko na jego głowę
Pogrzeb Jerzego Derfla, fot. KAPiF

Nagła zmiana planów

Wszystko jednak zaczęło się komplikować. W dniu zapowiedzianego pogrzebu, 7 listopada, część ludzi pojawiła się pod kościołem i na cmentarzu… tylko po to, by dowiedzieć się, że ceremonia została odwołana. 

Informacja wywołała zamieszanie. Część żałobników była zdezorientowana, inni komentowali to jako nietakt ze strony rodziny lub organizatorów. Przyjaciel Derfla, Kamil Malanicz, wyjaśnił mediom, że decyzja o zmianie pochówku zapadła nagle: rodzina uznała, że Derfel zasługuje na miejsce w Alei Zasłużonych na Powązkach Wojskowych. 

Zmiana była poważna – przeniesienie ciała na teren wojskowego cmentarza wymagało dodatkowych formalności i zgód. To, co miało być prostym pożegnaniem, stało się logistycznym wyzwaniem. Komunikacja między rodziną, mediami i żałobnikami zawiodła, bo informacja o przesunięciu nie dotarła do wszystkich, co spotęgowało chaos. Niektórzy próbowali szukać winnych, inni domyślali się, że decyzja musiała wynikać z szacunku do dorobku Derfla, choć sposób jej ogłoszenia pozostawiał wiele do życzenia.

Ostatnie pożegnanie Jerzego Derfla

Zapadła ostateczna decyzja: pogrzeb zostanie przeprowadzony 14 listopada 2025 roku o godz. 11:00 w Kościele Środowisk Twórczych pw. św. Andrzeja Apostoła i Brata Alberta, przy Placu Teatralnym w Warszawie. Po nabożeństwie zaplanowano kondukt żałobny spod głównej bramy Cmentarza Wojskowego przy ul. Powązkowskiej 43/45 o godz. 13:00. 

Rodzina uzyskała zgodę na pochowanie Derfla w Alei Zasłużonych na Powązkach Wojskowych – miejscu szczególnym, kojarzonym z najwyższym uhonorowaniem twórców i postaci zasłużonych dla kraju. To, że ostatnie pożegnanie odbyło się właśnie tam, wyraźnie pokazuje, jaką rangę nadawano jego pracy. 

Na uroczystościach pojawiły się znane osoby ze świata kultury – przyjaciele, artyści, a także publiczność, która chciała oddać hołd legendzie polskiej estrady. Pojawiły się twarze widywane rzadko na oficjalnych wydarzeniach, co samo w sobie pokazywało, jak głęboko był ceniony i jak silne więzi łączyły go ze środowiskiem twórczym.

Decyzja o przełożeniu ceremonii i zmianie lokalizacji pochówku mogła budzić kontrowersje, ale finalny efekt mówi sam za siebie: pożegnano go z pełnym szacunkiem, w oprawie adekwatnej do jego życiowego dorobku. To nie tylko forma uhonorowania, lecz także sygnał, że jego twórczość zapisała się trwale w historii polskiej muzyki. Ostatecznie to właśnie sposób, w jaki został pożegnany, najlepiej pokazuje, jak ważną postacią był dla wielu i jak długo pozostanie obecny w zbiorowej pamięci.

Marian Opania na pogrzebie Jerzego Derfla. Wszyscy patrzyli tylko na jego głowę
Pogrzeb Jerzego Derfla, fot. KAPiF
Marian Opania na pogrzebie Jerzego Derfla. Wszyscy patrzyli tylko na jego głowę
Pogrzeb Jerzego Derfla, fot. KAPiF
Marian Opania na pogrzebie Jerzego Derfla. Wszyscy patrzyli tylko na jego głowę
Emilia Krakowska, Pogrzeb Jerzego Derfla, fot. KAPiF
Marian Opania na pogrzebie Jerzego Derfla. Wszyscy patrzyli tylko na jego głowę
Marian Opania, Pogrzeb Jerzego Derfla, fot. KAPiF
Marian Opania na pogrzebie Jerzego Derfla. Wszyscy patrzyli tylko na jego głowę
Tadeusz Chudecki, Pogrzeb Jerzego Derfla, fot. KAPiF
Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News