Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > "Nie jest maszynką do wygrywania". Ostre słowa przed najważniejszym meczem Świątek
Sebastian Chrząszcz
Sebastian Chrząszcz 02.08.2024 13:01

"Nie jest maszynką do wygrywania". Ostre słowa przed najważniejszym meczem Świątek

Iga Świątek
fot. EastNews

Po wczorajszej nieoczekiwanej przegranej Igi Świątek w półfinale turnieju olimpijskiego podniosły się głosy oburzenia. Nagle przed kluczowym meczem pojawiło się wielkie wsparcie.

Iga Świątek była faworytką turnieju

Nie da się ukryć, że na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich organizowanych w Paryżu Iga Świątek budziła wielkie nadzieje fanów. Kibice oczekiwali, że z francuskich kortów przywiezie do Polski upragnione olimpijskie złoto. Gdy te nadzieje zostały wczoraj złamane, internet głośno zareagował.

Przypomnijmy - rozpoczęty 27 lipca turniej tenisa ma zakończyć się 4 sierpnia meczem finałowym na Stade Roland Garros, w którym już Polka na pewno nie zagra - co dla wielu jest wielkim zaskoczeniem - Polska zawodniczka bowiem od dawna zajmuje 1. miejsce w rankingu WTA, a francuskie korty są z reguły bardzo przychylne umiejętnościom Świątek. 

Iga przegrała wczorajszy mecz rozgrywany z Chinką Zheng Qinwen. Mecz od samego początku nie układał się po myśli Igi. Od stanu 2:2 przegrała cztery gemy z rzędu i set zdobyła chińska zawodniczka. Nadzieja wróciła w drugim secie, gdy Polka prowadziła 4:0, ale Chinka odrobiła stratę, a później przełamała na 6:5 i dokończyła mecz, sprawiając wielką sensację nie tylko na korcie, ale również w polskiej przestrzeni internetowej.

Złożyła papiery rozwodowe i ogłosiła kolejną ciążę Syn Natalii Kukulskiej wplątany w przekręt. Gwiazda wydała oświadczenie

Iga jest ofiarą swojego sukcesu?

Dziennikarz “Faktu” Piotr Dobrowolski szybko odniósł się do internetowej wrzawy na temat przegranej Świątek i stanął w obronie tenisistki:

Przede wszystkim po meczu z Zeng odnoszę wrażenie, że Iga stała się ofiarą swojego sukcesu. Do tego stopnia zdominowała kobiecy tenis, tak bardzo przyzwyczaiła kibiców do zwycięstw, że kolejne wygrane Polski fani traktują już jako pewnik. 

Co więcej, ostatni ciąg zwycięstw warszawskiej tenisistki w prestiżowych turniejach, i to nierzadko w wielkim stylu, wygrywając po 6:0 czy 6:1 według dziennikarza spowodował zawieszenie “poprzeczki oczekiwań” tak wysoko, że ciężko temu sprostać. Dobrowolski mówi dalej:

Doszło do tego, że jak Iga wychodzi na kort, to ma nie tylko wygrać, ale w druzgocący sposób zdemolować rywalkę. I tak ma być za każdym razem…

Co jeszcze powiedział?

"Iga to też normalny człowiek"

Dziennikarz stanowczo walczy z nierealnymi oczekiwaniami niektórych “fanów" i złośliwymi komentarzami dotyczącymi chwilowej, sportowej niedyspozycji Igi Świątek:

Tyle że w życiu, w sporcie, tak to nie działa. Powiedzmy sobie otwarcie i wielkimi literami: Iga Świątek nie jest robotem, maszynką do wygrywania! Bo oprócz tego, że to wybitna tenisistka, talent jaki rodzi się raz na sto lat, to także, o czym często nie chcemy pamiętać, młoda wrażliwa dziewczyna, która jak każdy z nas, ma prawo do gorszego dnia, słabszego momentu, kryzysu mentalnego, chandry, smutku czy euforii z powodu zakochania się! Ma prawo do porażki nie tyle z rywalką na korcie, co z presją.

Dziennikarz Faktu odniósł się również do złośliwych głosów, jakoby Świątek “zlekceważyła” turniej olimpijski, gdyż nagrody pieniężne za zwycięstwa nie równają się tym, które otrzymuje za udział w prestiżowych turniejach choćby Wielkiego Szlema:

Bo dla Igi złoto Igrzysk jest sto razy ważniejsze niż wszystkie pieniądze i triumfy w innych turniejach. Nigdy nie zapomnę, jak przed czterema laty w Tokio zrozpaczona nakryła głowę ręcznikiem i płakała po odpadnięciu z Hiszpanką Badosą w drugiej rundzie. Podobnie, jak nie zapomnę Igi, która dławiła się łzami bólu, bezsilności i złości po meczu z Zeng. Iga marzyła o złocie dla siebie, ale może przede wszystkim dla taty – Tomasza, architekta jej wspaniałej kariery. 

Dziennikarz zakończył swój apel swoim współczuciem wobec Igi oraz życzeniami w jej kierunku. Dodał, że wszystko jest po coś, a doświadczenie przegranej w Paryżu otworzy niektórym oczy na to, że każdy ma w życiu prawo do chwili słabości. 

Iga Świątek, fot. East News
Iga Świątek, fot. EastNews