Nie spełnią ostatniego życzenia Tyma. Na łożu śmierci prosił tylko o jedno
Zmarł Stanisław Tym. Wzruszające pożegnanie legendy polskiej satyry. Aktor odszedł, na łożu śmierci prosząc tylko o jedno. Niestety, wygląda na to, że jego ostatnie życzenie nie zostanie spełnione.
Stanisław Tym nie żyje
Stanisław Tym , to postać, która na trwałe zapisała się w historii polskiej kinematografii i kultury. Jego charakterystyczny głos , ironiczny humor i umiejętność kreowania barwnych postaci sprawiły, że stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów . Rola Ryszarda Ochódzkiego w kultowym filmie "Miś" Stanisława Barei to bez wątpienia jego wizytówka, jednak to tylko wierzchołek góry lodowej .
Tym był artystą wszechstronnym . Z powodzeniem odnajdywał się zarówno w komedii , jak i w dramatach . Jego współpraca z takimi reżyserami jak Stanisław Bareja, Marek Piwowski czy Sylwester Chęciński zaowocowała wieloma niezapomnianymi kreacjami . Nie sposób nie wspomnieć o jego znakomitych rolach w filmach takich jak "Rejs", "Brunet wieczorową porą" czy "Rozmowy kontrolowane".
Oprócz aktorstwa, Tym był także utalentowanym pisarzem i felietonistą . Jego teksty, pełne ironii i sarkazmu , były chętnie czytane przez wielu Polaków. Dzięki nim mogliśmy spojrzeć na rzeczywistość z innej perspektywy , a jego cięty język często trafiał w samo sedno.
Na co chorował Stanisław Tym?
Ostatnie lata życia Stanisława Tyma były nieustanną walką z chorobą . Diagnoza nowotworu żołądka , którą otrzymał kilkanaście lat temu , była dla niego ogromnym ciosem. Lekarze dawali mu zaledwie kilka procent szans na przeżycie, jednak aktor podjął walkę i przeszedł poważną operację. Choć udało się usunąć nowotwór , skutki choroby odcisnęły swoje piętno na jego zdrowiu. W ostatnich miesiącach życia, Stanisław Tym poruszał się już tylko przy pomocy balkonika , a jego siły stopniowo słabły. Mimo to, nie poddawał się i starał się jak najdłużej cieszyć życiem.
Miałem 3 proc. szans na przeżycie. Ale te trzy miałem. Wycięli mi żołądek i zrobili nowy z jelita cienkiego. 17 lat już z nim żyję – tłumaczył w rozmowie z Interią.
Jego ostatnie publiczne wystąpienie było wzruszającym świadectwem jego siły charakteru . Mimo widocznego cierpienia , aktor postanowił uczestniczyć w wydarzeniu, które było dla niego ważne. Nie był w stanie samodzielnie chodzić ani wygłosić przemowy , jednak jego obecność była niezwykle ważna dla fanów i przyjaciół.
Ostatnia wola Stanisłąwa Tyma
Dla mieszkańców Zakątów , Stanisław Tym był nie tylko znanym aktorem, ale przede wszystkim serdecznym sąsiadem . Jego obecność w tej niewielkiej miejscowości miała ogromny wpływ na życie lokalnej społeczności. Tym chętnie uczestniczył w życiu wsi, wspierał lokalne inicjatywy i dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem. Jego dom, otoczony bujną przyrodą, stał się dla niego nie tylko miejscem zamieszkania, ale również sanktuarium , gdzie mógł obcować z naturą i samym sobą.
Tym marzył o tym, by na zawsze pozostać częścią tego wyjątkowego krajobrazu i to właśnie wyraził w swoim ostatnim życzeniu. Pragnienie rozsypania prochów pod ulubionym drzewem było wyrazem głębokiej więzi , jaka łączyła go z tym miejscem.
Niestety, polskie prawo dotyczące pochówku nie zawsze pozwala na spełnienie takich indywidualnych pragnień . Według ustawy z 1959 roku dotyczącej cmentarzy i pochówku zmarłych, rozsypywanie prochów jest w naszym kraju nielegalne. Mogą one być przechowywane jedynie w urnach, a złożyć można je tylko w grobach ziemnych, murowanych, katakumbach lub kolumbariach na terenie cmentarzy.
![Stanisław Tym, fot. KAPiF](https://images.iberion.media/images/origin/Stanislaw_Tym_fot_KA_Pi_F_93cf91a5d6.jpg)