Nie tylko Modest Amaro. Polski gwiazdor opowiedział o nawróceniu. "Tego dnia upadłem"
Znani artyści często otwierają się na temat swoich przeżyć, pokazując, że nawet w najciemniejszych momentach można znaleźć nadzieję. W ostatnich dniach poruszyły nas historie dwóch wyjątkowych gwiazd, które opowiedziały o ważnych zmianach w swoim życiu i sile ich wiary.
Kontrowersyjna decyzja szefa Amaro
Jakiś czas temu sporo mówiło się o kontrowersyjnej decyzji jednego z najbardziej znanych kucharzy - Wojciech Modest Amaro, zdecydował się na zmianę swojego życia. Kucharz i restaurator, twórca pierwszej polskiej restauracji z gwiazdką Michelin, gwiazda programów takich jak “Top Chef” czy “Hell's Kitchen”, postanowił, sprzedać dom i restauracje, a następnie przeprowadzić się na farmę. Na miejscu zbudował prywatną kaplicę i poświęcił się działalności związanej z wiarą, prowadząc Fundację Nowe Życie Polska.
Był wielką gwiazdą telewizji. Rzucił wszystko dla "życia Maryi". "Bóg do mnie przyszedł" Ten jeden objaw to sygnał ostrzegawczy od raka. To samo działo się z JakubiakiemPewnie niektórzy myślą, że Modest postradał zmysły. A przecież żyjemy w kraju, w którym wiara katolicka jest bardzo ważna. Zatem co jest dziwnego w tym, że ktoś deklaruje: jestem katolikiem? Nie stał się wyznawcą sekciarskiej religii, tylko powszechnie uznanej wiary - stwierdziła jego żona w wywiadzie dla weekend.gazeta.pl.
Amaro o odejściu z “Hell's Kitchen”
Po odejściu Amaro z “Hell's Kitchen” wśród fanów szybko pojawiły się liczne spekulacje. W rozmowie w podcaście "Wojewódzki&Kędzierski" przyznał, że jego decyzja była bardzo osobista i nie była efektem jednorazowego “słowa od Boga”.
Nic takiego nie powiedziałem. To fake. Poczułem powołanie moje w sercu i to jest zupełnie inna sprawa. Nie wyobrażam sobie być pod tym tytułem, z tymi wartościami i kontynuowanie tego, bo super mieć kasę i ten program. Wyjście moje z mediów związane jest tylko z tym programem. Później jeszcze trwał "Top Chef" — powiedział Amaro odpierając spekulacje.
Powiedział również, jak wygląda jego życie w wierze.
Żyję swoim bardzo spokojnym i super szczęśliwym życiem. Są sprawy duchowe, które dają mi totalny spokój i ja rozpatruję je — cytując ewangelię — w swoim sercu tak jak Maryja - zaznaczył.
Filip Garłacz o wyjściu z nałogu i nawróceniu
Podobne historie przemiany i wiary nieraz pojawiały się w wyznaniach polskich artystów. Ostatnio na kanale YouTube "Moc w słabości" szczerego wywiadu udzielił Filip Gurłacz, aktor znany z filmów takich jak “Miasto 44” oraz serialu “Wataha”. Przyznał, że zmagał się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków, które wpędziły go w głębokie problemy osobiste.
Kłamałem na potęgę (…). Cierpieli na tym moi bliscy. Tego dnia upadłem na ziemię w kuchni – nie jadłem, nie piłem, nie spałem, nie chodziłem do toalety, nie kąpałem się, nie sprzątałem domu. Wyłem i piłem wódkę - przyznał.
Punktem zwrotnym okazała się pomoc bliskich, zwłaszcza szwagra, który zawiózł go do kościoła dominikanów na warszawskim Służewie.
Kiedy leżałem, nie modliłem się. Zadzwonił do mnie szwagier, odebrałem i nie zapomnę tego jego spokoju. Powiedział do mnie: wstań, na dole czeka taksówka
W rozmowie mówił też o roli modlitwy i o tym, jak imponuje mu postać Maryi.
I tu się stało coś, przez co jestem tutaj i trwam. Wstałem, wziąłem ten różaniec, poszedłem do kuchni, odpaliłem YouTube jakiegoś księdza i zmówiłem z nim różaniec.
Choć Filip Gurłacz nie lubi afiszować się ze swoją wiarą, to nie ukrywa, że stała się ona fundamentem jego nowego życia.
Imponuje mi postać Maryi, która wszystko rozeznawała w ciszy, w sercu - powiedział.