Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Nie żyje uwielbiany muzyk. Burke Shelley zmarł dziś
Aleksandra Gadzińska
Aleksandra Gadzińska 11.01.2022 01:00

Nie żyje uwielbiany muzyk. Burke Shelley zmarł dziś

Z ostatniej chwili
Zasoby własne

Dziś, w wieku 71 lat zmarł Burke Shelley. Uwielbiany muzyk i gwiazda walijskiego zespołu Budgie. Wokalista i basista popularnego zespołu cierpiał na zestaw chorób, które mocno wpłynęły na jego życie. Burke'a żegnały jego dzieci. Córka artysty napisała oświadczenie w imieniu rodzeństwa.

Nie żyje Burke Shelley z formacji Budgie

Smutna informacja pojawiła się dziś na Facebooku. Zmarł Burke Shelley, należący do "walijskiego trio Budgie", o którym mówiono, że zdobył większą sławę w Polsce niż we własnym kraju. Zespół pojawił się u nas w latach 80, a nawet zrealizował trasę koncertową na terenie kraju.

Ich koncert wyemitowany na Boże Narodzenie w 1982 roku okrzyknięto legendarnym. Szacuje się, że przed odbiornikami zgromadził ok. 20 tys. widzów Telewizji Polskiej.

Burke Shelley był jedyny członkiem, który grał i śpiewał w grupie od samego początku. Zespół wypracował swój własny, niepowtarzalny styl, oparty na ciężkim i mocnym brzmieniu. Właśnie takie klimaty preferował artysta. Wśród ich numerów, jednym z najbardziej popularnych był Time to Remember.

Budgie clip
Budgie

Źródło: Youtube

W 2006, po ponad 20-letniej przerwie, grupa wydała ostatni album "You're All Living in Cuckooland".

Wczoraj zmarł Burke Shelley. Rodzina żegna artystę i prosi o szacunek

O śmierci członka kultowego zespołu poinformowała na Facebook'u jego córka, Ela Shelley. Dziewczyna w imieniu całego rodzeństwa napisała pożegnalne słowa dla ojca:

- Z wielkim smutkiem informuję o śmierci mojego ojca, Johna Burke Shelleya. Odszedł dziś wieczorem we śnie w Heath Hospital w Cardiff, mieście, w którym się urodził. Miał 71 lat. Proszę o szacunek dla rodziny w tym czasie. Z miłością, czwórka jego dzieci: Ela, Osian, Dimitri i Nathaniel. Burke Shelley jakiś czas temu przyznał, że cierpi na genetyczny zespół Sticklera, który miał wywoływać zaburzenia wzroku i słuchu, a także problemy ze stawami, jednak nie zamierzał poddać się operacji. Chciał żyć tym, co miał tu i teraz i z pełnym optymizmem mówił o swojej chorobie:

- Mam wiarę w Boga i nie martwię się o to, dokąd pójdę. Pójdę tam, gdzie On zdecyduje się mnie zabrać, a w międzyczasie będę robił to, co chcę robić. To proste

Burke Shelley miał także tętniaka aorty. Operacja, którą przeszedł w 2010 roku z powodu tętniaka aorty, według artysty spowodowała uszkodzenie przepony, przez co nie był w stanie wrócić do śpiewania.

Całe pokolenie zapewne polskiej publiczności zapewne zapamięta nietuzinkowe brzmienie grupy, a także charakterystyczny styl gwiazdora, który nie rozstawał się ze swoimi wielkimi okularami. Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:

1. Pilne oświadczenie Beaty Kozidrak. Gwiazda apeluje do fanów, chwile grozy za nimi 2. Marta Manowska wyznała, z kim spędza wczasy 3. Gwiazda "M jak miłość" w żałobie, śmierć przyszła nagle

Źródło: muzyka.interia.pl

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]