Niebezpieczna sytuacja w domu Harry'ego i Meghan, interweniowała policja. Miało dojść do przestępstwa
Książe Harry wraz z żoną Meghan Markle po odejściu z rodziny królewskiej przeprowadzili się z Wielkiej Brytanii do Kanady, a w 2020 roku osiedlili się w Stanach Zjednoczonych. Para zdecydowała się zamieszkać w Montecito w Kalifornii, a ich rezydencja jest pod stałym nadzorem kamer i ochroniarzy.
15 maja w nocy w posiadłości Sussexów doszło do niebezpiecznego incydentu.
Harry i Meghan – wtargnięcie do domu Sussexów
W nocy 15 maja wtargnięto do posiadłości Sussexów w Kalifornii. Jak podaje portal TMZ do bram ich rezydencji miał dobijać się 29-letni Kevin Garcia Valdovinos. Mężczyzna był agresywny, dlatego musiał zostać obezwładniony przez ochroniarzy, a ostatecznie został aresztowany przez policję.
Mężczyzna trafił na posterunek, gdzie został przesłuchany, ale zwolniono go za kaucją, która wynosiła 2,5 tysiąca dolarów. Nie wiadomo, czy książę Harry i Meghan Markle przebywali w swojej posiadłości, gdy mężczyzna próbował do niej wtargnąć.
Nie do wiary, co odkryli internauci. Przeczytali imię syna Michała Wiśniewskiego wspak i zaniemówiliHarry i Meghan mają już za sobą podobne incydenty
To nie pierwszy raz, gdy ktoś stara się wtargnąć do rezydencji księcia Harry'ego i Meghan. Jednym z najgroźniejszych incydentów tego typu od czasu była dwukrotna próba wtargnięcia do ich domu przez Nicholasa Brooksa, który w tym celu przyjechał do Kalifornii aż z Ohio. Jak przyznał mężczyzna, był wtedy na haju i nie potrafił wyjaśnić dlaczego próbował wejść akurat do domu Sussexów.
Harry i Meghan – to nie koniec ich problemów
Niedługo po wypłynięciu informacji o próbie wtargnięcia do ich posiadłości, media obiegła informacja o tym, że Harry i Meghan byli o krok od katastrofy i ledwo wyszli cało z pościgu przez paparazzi. Do sytuacji doszło we wtorek 16 maja, gdy para wraz z matką Meghan Markle wzięła udział w ceremonii przyznania nagród Foundation for Women w Nowym Jorku.
Po wydarzeniu wspólnie wsiedli do samochodu, za którym w pościg ruszyli paparazzi. Jak poinformował rzecznik pary, sytuacja miała trwać dwie godziny, a fotoreporterzy mieli być bardzo agresywni.
Źródło: Plejada, RMF24.pl