Pamiętacie Baranowskiego? Jest kolejny geniusz w "1 z 10". Nowy historyczny wynik

O krok od legendy! Finalista programu "Jeden z dziesięciu" dokonał niemal niemożliwego, ocierając się o nieosiągalny dotąd rekord Artura Baranowskiego.
"Jeden z dziesięciu" z niezmienną formułą od ponad 30 lat
Telewizyjna Jedynka od lat raczy widzów odświeżonymi wersjami popularnych teleturniejów. "Koło Fortuny" z nowym duetem prowadzących, Błażejem Stencelem i Agnieszką Dziekan, zajęło miejsce Izabelli Krzan i Norbiego, a w "Va Banque" stery po Przemysławie Babiarzu przejął Radosław Kotarski. Jednakże, w tym gronie odnowionych formatów, "Jeden z dziesięciu" stanowi unikat, wierny swojej pierwotnej koncepcji od debiutu w 1994 roku. Niezmiennie za sterami programu stoi Tadeusz Sznuk, który z charakterystyczną precyzją testuje erudycję uczestników.
Każdy z dziesięciu zawodników rozpoczyna z trzema szansami na błędną odpowiedź, co dodaje dynamiki rywalizacji. Pytania obejmują szerokie spektrum wiedzy, od nauk przyrodniczych i historii, po kulturę i współczesne kino. Trójka najlepszych graczy awansuje do finału odcinka, gdzie wyłoniony zostaje jeden zwycięzca, który z największą liczbą punktów zyskuje możliwość powrotu w Wielkim Finale.

Artur Baranowski - tajemniczy geniusz
Występ Artura Baranowskiego w teleturnieju "Jeden z dziesięciu" wywołał prawdziwą sensację wśród widzów TVP. Ten 28-letni ekonomista zadziwił wszystkich swoją niezwykłą wiedzą, odpowiadając bezbłędnie na każde pytanie legendarnego Tadeusza Sznuka. Jego imponujący wynik 803 punktów sprawił, że media okrzyknęły go "geniuszem ze Śliwnik", a publiczność z niecierpliwością oczekiwała jego udziału w wielkim finale.
Niestety, ku rozczarowaniu wielu, Artur Baranowski nie pojawił się na nagraniu finałowego odcinka. Prowadzący program poinformował, że przyczyną jego nieobecności była pechowa awaria samochodu. Pomimo początkowego smutku fanów, wciąż tliła się nadzieja na ponowne zobaczenie tego wyjątkowego uczestnika na ekranach telewizorów.
Wygląda na to, że teraz pojawił się kolejny rekordzista.
Nowy rekordzista "Jednego z dziesięciu"
Artur Łasiński, na co dzień związany z międzynarodową korporacją, w ostatnim odcinku teleturnieju zadziwił widzów swoją wiedzą, zdobywając imponujące 802 punkty. Ten wynik stawia go tuż za rekordem legendarnego Artura Baranowskiego, wywołując niemałe emocje wśród fanów programu i plasując go w ścisłej czołówce najlepszych uczestników w historii.
Mimo drobnego potknięcia w finale, gdzie pomylił prehistoryczne gigantopiteki, opanowanie i rozległa wiedza Łasińskiego zyskały mu uznanie w sieci. Jego życiowe motto, "odważnie i do przodu", idealnie oddaje jego determinację, która zaprowadziła go aż do wielkiego finału. Tam, 5 maja na antenie TVP2, zmierzy się z Dominikiem Rauerem.
Będziecie oglądać?






































