Roznerski od lat zmaga się z wyniszczającym zaburzeniem. "Nie da się z tego wyjść". Poruszające wyznanie

Mikołaj Roznerski - aktor wszechstronny

Mikołaj Roznerski to aktor, który od lat cieszy się ogromną popularnością i sympatią widzów. Jego filmografia obejmuje zarówno produkcje telewizyjne, jak i kinowe, a wachlarz zagranych ról pokazuje prawdziwą wszechstronność. Publiczność zna go z kreacji romantycznych, dramatycznych czy komediowych - Roznerski z powodzeniem odnajduje się w każdym gatunku. 

Ogromną rozpoznawalność przyniosła mu rola Marcina Chodakowskiego w serialu “M jak miłość”, dzięki której stał się jednym z ulubieńców fanów polskich produkcji. 42-letni aktor nie zwalnia tempa - w ostatnich miesiącach widzowie mogli go zobaczyć w kilku filmach ”Będziemy mieszkać razem”, “Zabij mnie, kochanie”, ”Święty spokój” czy "Baśka”. Teraz Roznerski udzielił nam wywiadu - opowiedział naszym widzom mnóstwo ciekawych historii.

Mikołaj Roznerski opowiedział o walce z chorobą

W rozmowie w studiu Świata Gwiazd aktor opowiadał nie tylko o swojej karierze, ale także życiu po czterdziestce, o dzieciństwie i wyzwaniach, z jakimi musiał się mierzyć. Niezwykle istotnym wątkiem spotkania był temat, który wciąż pozostaje dla wielu tabu - anoreksja. 

To poważne zaburzenie odżywiania, polegające na celowym ograniczaniu wagi, często poprzez głodzenie się. Anoreksja, czyli jadłowstręt psychiczny, to zaburzenie psychiczne, które odznacza się największym wskaźnikiem śmiertelności spośród wszystkich zaburzeń natury psychicznej. W szczerej wypowiedzi Mikołaj Roznerski przyznał, że sam doświadczył anoreksji w wieku zaledwie 13 lat. Jak podkreślił, zmaganie się z tym zaburzeniem pozostawia ślad na całe życie, a droga do pełnej akceptacji siebie bywa wyjątkowo trudna.

Myślę, że to wynikało z takiego trudnego przeżycia – rozwodu rodziców, mi się wydaje. To była chęć takiego zwrócenia uwagi na siebie i chyba, że byłem takim grubszym nastolatkiem, no to było się tym najprościej zająć. Takim zakompleksionym. Koledzy dokuczali w szkole, bo to dzieciaki są różne w szkole, więc to też chyba taki powolny proces nastąpił – takiej samodestrukcji – i wpadłem w to zaburzenie. - powiedział nam Roznerski.

Mikołaj Roznerski opowiedział o swojej anoreksji

Dziś aktor jest ambasadorem fundacji, która wspiera osoby dotknięte problemami zaburzeń odżywiania, i nie ukrywa, że wciąż zdarza mu się walczyć z dawnymi schematami myślenia.

Jestem ambasadorem takiej fundacji Drzewo Życia, uczestniczę w konferencjach, rozmawiamy z pacjentami, ale rozmawiamy też z lekarzami. Opowiadam swoją historię i wydaje mi się, że jest dobrze. Jeżeli to może komuś pomóc, to i chociaż jednej osobie pomoże w jakimś stopniu, że można z tego wyjść, to jest to wspaniałe.

Jak podkreśla - wyjście z anoreksji to wielkie wyzwanie.

Z anoreksją to trochę jest jak z alkoholizmem – z tego się nie da nigdy wyjść do końca. To trzeba zaakceptować siebie. Trzeba na nowo pokochać swoje ciało, trzeba wyrzucić ten głos z głowy, który ci mówi: "Nic nie jedz, jesteś gruby, jesteś gruby”. Trzeba sobie znaleźć jakiś sposób na to. Ja sobie znalazłem sposób, że trenuję, ćwiczę.

Przesadne dbanie o siebie to jedna z ciemnych stron w zawodzie aktora.

Pracuję w specyficznym zawodzie, który polega głównie na ocenie. A że jestem obsadzany w takich warunkach amantów jeszcze, to – no to jak wygląda, czy szczupły, czy dobrze wygląda, czy ma kratę na brzuchu, czy pierś jest dobrze zrobiona, czy jest biceps, i tak dalej – wymaga ogromnej pracy. Traktuję swoje ciało jak warsztat. Już prosiłem, że jestem starszym panem, żeby mnie tak nie rozbierali, bo już to jest nieestetyczne po prostu, więc jest tego teraz trochę mniej. Natomiast te lata takie między 27. a 37., no to było tych filmów rozbieranych dużo, więc się tym przejmowałem, że muszę mieć odpowiednią dietę, kontrolować, co jeść i tak dalej.

Polecamy całą rozmowę.