Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Telewizja > "Sanatorium" ledwie się zaczęło, a już afera. Emerytowane nauczycielki w akcji
Kamila  Szamik
Kamila Szamik 07.03.2025 06:59

"Sanatorium" ledwie się zaczęło, a już afera. Emerytowane nauczycielki w akcji

"Sanatorium miłości"
fot. Facebook

Właśnie ruszyła nowa edycja “Sanatorium miłości”. Pojawiły się jednak już pierwsze afery. Takich emocji widzowie się nie spodziewali. 

Nowa edycja "Sanatorium miłości"

Siódma edycja „Sanatorium miłości” przenosi nas na malownicze Mazury, gdzie seniorzy pełni energii postanawiają spróbować swoich sił w poszukiwaniu miłości. Program stał się już niemal kultowy, a widzowie uwielbiają śledzić te pełne emocji poszukiwania drugiej połówki. W tym sezonie nie zabraknie zarówno chwil pełnych namiętności, jak i trudnych momentów, które wystawią uczestników na próbę. 

Prowadząca Marta Manowska jak zawsze będzie towarzyszyć kuracjuszom w ich drodze przez labirynt uczuć, a cała ekipa to mieszanka wyjątkowych osobowości. Wśród uczestników znajdziemy osoby z matematycznymi umiejętnościami, doświadczonych podróżników, artystów oraz pasjonatów tańca. Każdy z nich ma swoją własną historię, a Mazury będą idealnym tłem dla ich nowych miłosnych przygód.

Niestety niektórzy uczestnicy już na starcie nie przypadli do gustu widzom.

Mieszkała z Wiesią z "Sanatorium". Po jej śmierci zdradza jej sekret. Prawda wyszła na jaw Rozpacz Iwony i Gerarda z "Sanatorium miłości". Ujawnili smutną prawdę o zmarłej Wiesi

Kontrowersje wokół Edwarda z "Sanatorium"

Edmund, mistrz siłowy z rekordem Guinnessa i imponującym dorobkiem, od samego początku swojej obecności w "Sanatorium miłości" wzbudza kontrowersje. To nie tylko mężczyzna o muskularnej budowie, ale także osoba, która ma za sobą mnóstwo życiowych doświadczeń. Prowadzi własny klub fitness, a w wolnych chwilach bije kolejne rekordy siłowe, choć życie nie było dla niego łaskawe. Niedawno stracił swoją drugą żonę, a obraz tragicznego wypadku nad jeziorem wciąż pozostaje w jego pamięci. Mimo to Edmund nie zamierza się poddać. 

W programie szuka miłości, spełniając ostatnią wolę zmarłej żony. To postać, która fascynuje i wzrusza, pokazując, że prawdziwa siła to nie tylko mięśnie. Jego pojawienie się w programie szybko stało się tematem gorącej dyskusji w internecie. Widzowie nie kryli krytyki, zarzucając mu zbytnią pewność siebie, a niektórzy wątpili w szczerość jego zamiarów. Część internautów nie mogła zrozumieć, dlaczego Edmund zdecydował się na udział w programie zaledwie kilka miesięcy po śmierci żony, co wywołało falę oburzenia.

Pojawiły się również pierwsze spory pomiędzy uczestnikami show. 

Zanosi się na aferę w "Sanatorium"

Siódma edycja "Sanatorium miłości" dopiero się zaczęła, a wśród uczestników pojawiły się pierwsze napięcia. W centrum tego konfliktu znalazły się Anna z Lubska i Elżbieta z Goleniowa, obie nauczycielki matematyki. Już od początku ich pobytu w Mikołajkach dało się wyczuć napiętą atmosferę, a ich rozmowy szybko przybrały ostry ton, prowadząc do otwartego sporu. Iskrą zapalną okazał się strój Anny, który Elżbieta skrytykowała, uważając, że nie pasuje do osoby pracującej w ich zawodzie. 

Anna odpowiedziała, że zakończyła już swoją karierę nauczycielską i nie musi przestrzegać szkolnych zasad ubioru. Sprawa mogłaby zostać szybko zażegnana, gdyby nie decyzja prowadzącej program, Marty Manowskiej, która postanowiła, że niektórzy uczestnicy muszą dzielić pokoje. Tym razem trafiło na Annę i Elżbietę, co z pewnością nie poprawi ich relacji.

Anna i Elżbieta z
Anna i Elżbieta z "Sanatorium", fot. Instagram