Mieszkała z Wiesią z "Sanatorium". Po jej śmierci zdradza jej sekret. Prawda wyszła na jaw
18 lutego we wtorek do mediów dotarła przykra informacja o śmierci ulubienicy widzów. Znana z “Sanatorium miłości” Wiesia nie żyje. Zmarłą koleżankę z formatu wspomina teraz Stenia, która ujawniła jej sekret.
Fenomen "Sanatorium miłości"
“Sanatorium miłości” to format, który pojawił się na antenie TVP w 2019 roku i momentalnie skradł serca widzów. Szybko okazało się, że autentyczność bohaterów, ich historie, doświadczenia i prawdziwe emocje to coś, czego brakowało w polskiej telewizji.
Prowadzącą program jest Marta Manowska, która może pochwalić się wyjątkowymi umiejętnościami komunikacyjnymi. Potrafi rozmawiać z każdym, jest otwarta i wyrozumiała. Szybko więc okazało się, że program ukazujący perypetie seniorów, chcących zawalczyć o swoje szczęście i miłość to strzał w dziesiątkę.
Na ekranach wyemitowano już sześć edycji, a w każdej z nich widzowie poznali masę niesamowitych osób. Jedną z nich była Wiesia, która pojawiła się w 2. sezonie. 18 lutego do mediów napłynęły smutne wieści.
Wiesława Judek z "Sanatorium miłości" nie żyje
We wtorek media obiegła przykra informacja o śmierci uczestniczki 2. sezonu “Sanatorium miłości”. Wiesława Judek odeszła w wieku 74 lat. Wieści potwierdziła stacja TVP, która zamieściła w sieci post o treści:
Smutna wiadomość dla wszystkich, którzy pokochali jej uśmiech, energię i niezwykłą charyzmę. Wczoraj odeszła Wiesława Judek. Nasza niezapomniana Wiesia z drugiej edycji Sanatorium miłości TVP.
W sieci nieprzerwanie mnożą się posty żegnające Wiesię. Głos w sprawie zabierają nie tylko fani, ale również uczestnicy programu, którzy mieli okazję poznać kobietę bliżej. Na rozrywający serce wpis zdecydowała się również córka Wiesi.
Moja kochana, przewidywalna, zbuntowana, jedyna, niezastąpiona, wyszczekana, zazdrosna, małostkowa. Mamuniu, zaskoczyłaś mnie, nie wiem, jak sobie z tym poradzę... - napisała wstrząśnięta córka Wiesi.
Stenia zdradziła sekret Wiesi
Stenia Kowalska również była bohaterką 2. edycji programu. Miała okazję dzielić z Wiesią pokój, dlatego panie miały dużo czasu, aby dobrze się poznać. Kobieta zdobyła się na kilka wyznań w rozmowie z “Faktem”. Zdradziła nawet ich sekret. Okazuje się, że Wiesia doradzała Steni, co ma ubierać w programie.
Cały miesiąc mieszkałyśmy i fajnie było. Są wspomnienia, są zdjęcia. Często nawet oglądam naszą edycję, żeby sobie powspominać. Dużo nas łączyło, także w programie. Ona mi zawsze też doradzała, co mam na siebie włożyć, w co się ubrać. Miło to wspominam — powiedziała Stenia.
Kobieta podkreśliła, że zapamiętała Wiesię jako pozytywną i dobrą osobę i chce, żeby tak już pozostało. Nie ma zamiaru opowiadać o swojej koleżance przepełniona smutkiem.
Jeśli chciała coś powiedzieć, to mówiła. Nic nie taiła. Dlatego miała dużo zwolenników. Myślała, co mówiła i to było fajne. Nie zawsze się wszyscy z nią zgadzali - powiedziała Stenia o Wiesi.
Kobieta zauważyła również, że z roku na rok ich “sanatoryjna rodzina" stale się zmniejsza, co budzi w niej szereg negatywnych myśli.
Przykro, bo kurczy się ta rodzina. My jesteśmy rodziną sanatoryjną. Chcemy pożegnać Wiesię, chociaż jakimś takim wieńcem, ale jeszcze nie znamy terminu pogrzebu. Cieszy mnie, że o Wiesi pamiętała TVP i w "Pytaniu na śniadanie" przekazano wiadomość o jej odejściu - dodała.
