Sandra Kubicka przechodzi przez piekło. Do bólu szczere wyznanie o rozwodzie z Baronem
Miłość Sandry Kubickiej i Barona to już przeszłość. Modelka w grudniu ubiegłego roku złożyła pozew rozwodowy. Teraz ujawniła, z czym przyszło jej się mierzyć.
Sandra Kubicka i Baron uchodzili za zgraną parę
Sandra Kubicka to jedna z najpopularniejszych polskich modelek, która cieszy się ogromną sympatią. Obecnie spełnia się jako influencerka i bizneswoman, prowadząc swoje profile w mediach społecznościowych oraz własne marki. Od 2021 roku związana była z Aleksandrem Milwiw-Baronem. Ich miłość kwitła na oczach widzów, którzy wiernie im kibicowali. Swego czasu tworzyli jeden z najbardziej zgranych duetów w polskim show-biznesie.
Z czasem ich relacja stała się coraz bardziej poważna. Baron poprosił Sandrę o rękę, a w kwietniu ubiegłego roku postanowili się pobrać. Niespełna miesiąc po zawarciu związku małżeńskiego, na świecie pojawił się ich długo wyczekiwany syn - Leonard. Ich sielanka nie trwała jednak długo i już kilka miesięcy temu w mediach zaczęły pojawiać się plotki o ich kryzysie.
Kryzys w związku i rozwód
Swego czasu w mediach aż huczało o rzekomych problemach Sandry i Barona. Świeżo upieczeni rodzice postanowili jednak nie odnosić się do plotek. Sandra co jakiś czas delikatnie sugerowała, że coś złego może dziać się w jej życiu. Wspominała chociażby, że zajmuje się synkiem sama, a w sieci przestały pojawiać się jej wspólne zdjęcia z mężem.
Przypuszczenia z czasem się potwierdziły, a w minioną niedzielę Sandra Kubicka oficjalnie ogłosiła, że w grudniu ubiegłego roku złożyła pozew rozwodowy.
W grudniu 2024 roku złożyłam pozew o rozwód. Dlaczego go złożyłam, wiemy tylko my z Aleksandrem oraz nasi najbliżsi. […] Przez wiele miesięcy próbowaliśmy jeszcze się dogadać i nauczyć, jak podzielić opiekę nad dzieckiem. Ja też miałam momenty zawahania i chciałam jeszcze spróbować zawalczyć o to, by Leonard miał dwóch rodziców obok siebie w jednym domu. Niestety nie udało nam się porozumieć - czytamy w oświadczeniu Sandry Kubickiej.
Sandra Kubicka o rozwodzie z Baronem
Oświadczenie Sandry wzbudziło ogromne poruszenie w sieci, ponieważ wielu internautów nie spodziewało się takiego obrotu spraw. Już następnego dnia o poranku modelka postanowiła ponownie zabrać głos i odniosła się do wiadomości, jakie otrzymała od swoich obserwatorów. Niektórzy zarzucili jej brak szczerości, ponieważ w mediach uchodzili z Baronem za świetnie dobraną parę.
Płakałam od narodzin Leosia i wylałam ocean łez. Serio wszystkich osób, które mi piszą, że nie walczyłam i bardzo walczyłam, walczyłam ogromnie, cholernie. Bardzo chciałam, żebyśmy byli kochającą się rodziną, ale w pewnym momencie zrozumiałam, że nie da się. Muszą walczyć dwie osoby. […] Natomiast dla tych wszystkich osób, które uważają, że was oszukiwałam, wy do mnie codziennie pisałyście, gdzie jest Alek, czemu nie widać Alka? Dlaczego nie macie zdjęć z Alkiem? Jesteście w Tajlandii, czemu nie pokazujecie, że jesteście razem? Ja nie wrzucałam zdjęć i nie udawałam, że jesteśmy kochającą się rodziną. On był obok, bo mamy wspólne dziecko, bo tak samo chciał spędzać z nim czas. […] Ale ludzie, a wy też musicie zrozumieć, to jest ojciec mojego dziecka i ja walczyłam i miałam momenty zawahania.
Sandra postanowiła zawalczyć o swoje szczęście. Publicznie oznajmiła, że nie zgadza się z narracją osób twierdzących, że rodzice zawsze powinni być razem. Kubicka uznała, że woli być szczęśliwa i radością dzielić się z synem, niż żeby dziecko musiało oglądać smutną i zapłakaną mamę. Odniosła się również do wiadomości osób, które wspominały, że rozwód to bardzo trudne doświadczenie.
Rozwód to jest coś okropnego i już wiem, dlaczego wszyscy tak o tym mówią, że “oj, rozwód to piekło”. To jest piekło, natomiast ja dam radę, ja wiem, że dam radę, bo ja w życiu zostałam wiele razy kopnięta i musiałam wstać. Dziękuję wam za multum wsparcia - powiedziała Sandra w swojej relacji na Instagramie.
