Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Syn Jacka Braciaka zmuszony pozwać własnych rodziców. Nie miał innego wyjścia
Weronika Chmielewska
Weronika Chmielewska 12.01.2025 16:16

Syn Jacka Braciaka zmuszony pozwać własnych rodziców. Nie miał innego wyjścia

Konrad Braciak, Jacek Braciak
fot. AKPA/KAPiF

Jacek Braciak już kilka lat temu publicznie tłumaczył w mediach z nieprawidłowości dotyczących jego dzieci. O transpłciowym synu mówił otwarcie i z dumną. Teraz Konrad zawitał do "Halo tu Polsat", by przybliżyć walkę o własną tożsamość. Musiało dojść nawet do tego, że spotkał się z rodzicami w sądzie.

Jacek Braciak wyjaśniał mediom sytuację dzieci

W 2021 roku gwiazdor "Brzyduli" i "Rodzinki.pl" położył kres niedopowiedzeniom związanym z jego rodziną. Do tej pory w mediach przedstawiany był jako ojciec trzech córek, co w rzeczywistości nie jest prawdą. Jacek Braciak ma transpłciowego syna.

Jestem ojcem dwóch córek i syna. Dlatego, że moja córka okazała się mężczyzną w swojej istocie, w swoim wnętrzu, myśleniu, więc w tej chwili mam syna. Miałem kiedyś córkę Jadwigę, a teraz mam syna Konrada - mówił z dumą w rozmowie dla "Zwierciadła".

Medialna popularność aktora sprawiła, że wielkie zainteresowanie wzbudzał także jego syn. Konrad przeszedł długą i niełatwą drogę w uzewnętrznieniu swojej tożsamości. Jeszcze przed zmianą dokumentów i poddaniu się operacji spotykały go dość nieprzyjemne sytuacje. Obcym osobom często musiał wszystko tłumaczyć.

Transpłciowy syn Jacka Braciaka udzielił wywiadu. Tak wygląda Konrad Jacek Braciak o transpłciowym synu. Zapozowali razem na okładce magazynu

Syn Jacka Braciaka musiał się tłumaczyć z tożsamości

Konrad Braciak pojawił się w niedzielnym wydaniu porannego programu "Halo tu Polsat" by wraz z Maciejem Rockiem i Agnieszką Hyży porozmawiać o swojej przemianie. Dziś mężczyzna ma za sobą operację oraz zmianę tożsamości, która ułatwiła mu życie. Na początku musiał jednak mierzyć się z kompromitującymi sytuacjami.

Taka sytuacja zdarzyła mi się jeszcze przed rozpoczęciem medycznej tranzycji, ale już wtedy wyglądałem dosyć androgenicznie. Pokazałem konduktorowi mój dowód osobisty, ponieważ kupowałem bilet przez internet, przekonany, że nie będzie problemu i na samym początku czterogodzinnej trasy Wrocław-Warszawa, konduktor zaczął wykrzykiwać na cały wagon: "Ale to jest jakaś kobieta!" - wspomina. Musiałem się tłumaczyć obcemu człowiekowi. Od tamtej pory przestałem jeździć pociągami albo kupowałem bilet w kasie - wspominał w śniadaniówce.

Doszło nawet do tego, że Konrad pozwał własnych rodziców do sądu. Proces był dość upokarzający, ale mężczyzna był gotowy na wszystko, by w końcu poczuć się sobą.

Syn Jacka Braciaka pozwał rodziców. Proces sądowy był upokarzający

Konrad od samego początku przemiany mógł liczyć na ogromne wsparcie bliskich. Rodzice pomagali mu na wszelkie sposoby, ale polskie prawo jest w tych kwestiach nieugięte. Najbliższe sobie osoby musiały spotkać się po przeciwnych stronach w sądzie. Syn Jacka Braciaka ze względu na procedury był zmuszony pozwać rodziców.

Ja do moich rodziców nic nie mam. Gdyby procedura tak nie wyglądała w Polsce, to bym ich nie pozywał, bo nie mam o co. Ale praktyka sądownicza jest taka, że należy kogoś pozwać. To jest pozew o ustalenie płci. Tak to się nazywa. Ale o co ja pozywam moich rodziców, to nie mam jasności - tłumaczył.

Cały proces miał być bardzo upokarzającym doświadczeniem. Wszystko ze względu na poruszane w sali rozpraw tematy dotyczące prywatności syna aktora. Konrad na szczęście nie musiał obnażać wszystkich szczegółów swojego życia.

Należy usiąść po przeciwnych stronach sali sądowej z własnymi rodzicami i odpowiadać na pytania obcego człowieka o to, jak wygląda moje życie prywatne, jak wyglądają moje plany dotyczące mojego ciała, co nie jest, wydaje mi się, w jakikolwiek sposób przedmiotem zainteresowania.  Są zadawane pytania zupełnie niezwiązane z tematem. Na przykład pytania o to, z kim się jest w relacji romantycznej, jakiej płci jest ta osoba. Czy jakaś relacja w ogóle jest. To pytanie zostało zadane nie mnie, a mojej mamie. […] To jest często proces bardzo upokarzający. Mój nie był taki zły. Dostałem osobę biegłą, która nie zadawała tego typu pytań - wspominał.

Dziś Konrad może w pełni cieszyć się życiem, które mu odpowiada. Ze wsparciem rodziców i przyjaciół radzi sobie z wieloma trudnościami, które nadal go spotykają. Często nie są to nawet przytyki ze strony prawa, ale od społeczeństwa, które musi jeszcze wiele się nauczyć.

Konrad Braciak, fot. KAPiF
Konrad Braciak, fot. KAPiF
Konrad Braciak, fot. AKPA
Syn Jacka Braciaka pozwał rodziców, fot. AKPA