Sandra Kubicka zaczyna nowy rok dramatem. Ma już tego dość. Żona Barona mówi wprost, co się dzieje
Sandra Kubicka zakończyła rok, zaczynając zupełnie nowy etap w swoim życiu. Przeniosła się z miejskiego hałasu, by odnaleźć ciszę w wiejskiej scenerii. Niestety jej spokój nie potrwał długo. W nowym roku spotkała ją seria nieszczęść. Niesłychane jak doświadcza ją los.
Sandra Kubicka zakończyła rok w wielkim stylu
Sandra Kubicka przeżyła dość intensywny rok. W kwietniu wzięła cichy ślub z Baronem, z którym spodziewała się wówczas dziecka. Miesiąc później na świecie pojawił się ich syn, Leonard. Modelka chętnie dzieliła się w mediach społecznościowych przemyśleniami i poradami na temat macierzyństwa. Jej mąż niedługo po narodzinach chłopca wrócił do telewizyjnej kariery jako jeden z trenerów "The Voice of Poland".
Podział między małżeństwem i wyznanie Sandry Kubickiej, że po porodzie musiała szybko wrócić do pracy, by odzyskać stabilność finansową, sprawiło, że na temat ich relacji pojawiło się wiele domysłów. Plotki o kryzysie narastały, ale para miała poważniejsze rzeczy na głowie.
Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia rodzina przeprowadziła się do nowego domu z dala od miejskiego szumu. Wymarzona wiejska posiadłość okazała się jednak początkiem kolejnych kłopotów.
Baron na koniec roku wydał oświadczenie. Decyzją złamał serca fanów. Afromental wszedł na scenę, a widzowie załamani Sylwester, a Baron tak potraktował Kubicką. Zdemaskowała go na oczach wszystkichCichy Sylwester Sandry Kubickiej
Po przeprowadzce gwiazda wielokrotnie wspominała internautom o problemach, które napotyka w nowym domu. Radziła sobie już z zepsutym telewizorem, brakiem internetu, a także narzekającymi na inne zwierzęta pieskami. Natłok obowiązków sprawił, że gdy Polacy bawili się przy dźwiękach sylwestrowych koncertów, Sandra Kubicka odpoczywała i zbierała siły na kolejne wyzwania.
Pierwszy sylwester w domu i szczerze mogę powiedzieć, że dokładnie tego chciałam. Za długo czekałam na ten dom. Dokładnie tego potrzebuję... ciszy i spokoju. Bez pakowania walizek. Z dzidziusiem, który śpi o 22, a ja razem z nim. Wam życzę, żebyście bawili się dziś tak, jak sobie wymarzycie - pisała, kończąc 2024 rok.
Niestety w nowy rok weszła z następną dawką problemów. W mediach społecznościowych opowiedziała o prawdziwej katastrofie. Nad jej głową zawisła istna klątwa. Tragedia goni tragedię.
Sandra Kubicka zaczyna nowy rok z klątwą. Przykra seria
Większość z nas zaczęła nowy rok z pozytywnym nastawieniem i serią postanowień, które mają ułatwić codzienność. W przypadku Sandry Kubickej można mówić o niekończącym się fatum, które ciągnie się za nią od momentu przeprowadzki.
W mediach społecznościowych pokazała przebitą oponę w aucie, co skutkowało zabraniem pojazdu lawetą. Gwiazda została odcięta od świata, ale to nie koniec problemów. Powiedziała internautom także o powracających kłopotach zdrowotnych.
Mam wrażenie, że ktoś rzucił na mnie klątwę. W domu też się wszystko psuje po kolei, a mi siadł totalnie bark i nie spałam całą noc z bólu - wyznała.
Sandra Kubicka zaczęła nowy rok od dość nieciekawego okresu. Można mieć jednak nadzieję, że teraz może być już tylko lepiej.