Tajemnicze zaginięcie na ranczu Emilii Korolczuk. „Jestem smutna i przygnębiona”
Ranczo Emilii Korolczuk cieszy się dużą popularnością w sieci. Niestety, tym razem bohaterka serialu „Rolnicy. Podlasie” nie miała dla swoich obserwatorów miłych wiadomości. Z jej gospodarstwa we wsi Laszki zniknął czarny Baranek Bibi. „Jestem zła i przygnębiona” – powiedziała, wykluczając możliwość, że zwierzę samodzielnie opuściło ranczo.
Emilia Korolczuk zasłynęła dzięki serialowi „Rolnicy. Podlasie”
Rolniczka aktywnie działa w sieci, gdzie pokazuje, jak wygląda codzienność na Ranczu Laszki
W niedzielę przekazała przykre wieści – z gospodarstwa zniknął baranek Bibi
Dzięki serialowi „Rolnicy. Podlasie” Emilia Korolczuk stała się najsłynniejszą rolniczką w Polsce. Sołtyska wsi Laszki aktywnie korzysta z social mediów – jej profil na Facebooku obserwują 83 tysiące internautów, a konto w serwisie YouTube cieszy się ponad 53 tysiącami subskrypcji. To właśnie w sieci Emilia Korolczuk dzieli się najważniejszymi wydarzeniami ze swojego życia i pokazuje, jak wygląda codzienność na ranczu w Laszkach. Trzeba przyznać, że w ostatnim czasie dzieje się dużo. Przypomnijmy, że pod koniec maja Emilia i jej ukochany Karol powitali na świecie swoją pierworodną córkę, której dali na imię Laura. Od tego czasu social media Emilii Korolczuk zasypywały pozytywne wiadomości. Niestety ta, którą rolniczka przekazała w niedzielę, do najmilszych nie należała.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
Z rancza Emilii Korolczuk zniknął baranek Bibi
W niedzielę na kanale Emilii Korolczuk w serwisie YouTube pojawił się filmik zatytułowany „Porwanie Bibiego przez ufo”. Choć tytuł mógł zostać odebrany żartobliwy, przekazana przez rolniczkę wiadomość z żartem nie miała nic wspólnego. Okazało się bowiem, że z jej gospodarstwa nagle zniknął czarny baranek Bibi. - Jestem bardzo zła, smutna i w ogóle, przygnębiona. (...) Po prostu zniknął, zapadł się jak kamień w wodę – powiedziała na nagraniu Korolczuk. Bohaterka „Rolnicy. Podlasie” wyznała, że razem z partnerem przeszukała całe ranczo z nadzieją, że jego mieszkaniec w końcu się odnajdzie. Niestety, ich starania zakończyły się niepowodzeniem. Bo czarnym Bibim nie został żaden ślad, a Emilia jest pewna, że zwierzę nie opuściło gospodarstwa samodzielnie. - Niemożliwe, żeby przeszedł gdzieś przez siatkę. (...) Jak się kiedyś wyda, gdzie on jest, to ja nie wiem, jak to się skończy. Źle dla tej osoby – dodała wyraźnie poruszona.
Fani wspierają Emilię Korolczuk
Przygnębiona rolniczka zaznaczyła, że zaginiony baranek ma dla niej ogromną wartość sentymentalną. Zwierzę zostało bowiem przez nią przygarnięte i od tego czasu mieszkało na jej ranczu. W trudnych chwilach wspierają ją internauci. - Podłość ludzi nie zna granic. Koniecznie trzeba założyć monitoring. Bardzo, bardzo Wam współczuję – pisze jedna z komentujących na YouTube. - Przykro mi Emilko, bo wiem, jak bardzo kochasz zwierzęta – dodaje kolejna.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
Kilka wskazówek, aby wyglądać doskonale na zdjęciach z wakacji
Margaret wyszła na scenę, a ludzi aż zamurowało. Wszyscy patrzyli na jej krocze: "Obrzydliwe"
Źródło: YouTube, Super Express
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].