Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy O nas
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Ten kultowy muzyk chciałby dostać polskie obywatelstwo. Czeka już 50 lat
Anna Guziewska
Anna Guziewska 20.11.2025 22:18

Ten kultowy muzyk chciałby dostać polskie obywatelstwo. Czeka już 50 lat

Ten kultowy muzyk chciałby dostać polskie obywatelstwo. Czeka już 50 lat
KAPIF

Kultowy muzyk, który grał z największymi gwiazdami polskiej muzyki, nie może się doczekać polskiego obywatelstwa. Od 50 lat mieszka i żyje w Polsce, ale polskim urzędnikom to wciąż za mało. John Porter właśnie opowiedział, z czym musiał się mierzyć.

Kim jest John Porter? Polacy doskonale znają jego piosenki

John Porter to postać wyjątkowa na polskiej scenie muzycznej. Ten walijski muzyk, piosenkarz, kompozytor i gitarzysta, urodzony 15 sierpnia 1950 roku w Lichfield (Anglia), osiedlił się w Polsce w 1976 roku i od tego czasu stał się integralną częścią historii polskiego rocka, bluesa, folku i popu. Jest członkiem Akademii Fonograficznej ZPAV i wniósł ogromny wkład w polską kulturę, za co został uhonorowany medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".

Kariera Portera w Polsce nabrała tempa w 1977 roku. To właśnie wtedy, wraz z Korą i Markiem Jackowskim, współtworzył trio "Maanam Elektryczny Prysznic", które bezpośrednio poprzedzało i dało początek jednemu z najważniejszych polskich zespołów – Maanamowi. Choć jego współpraca z Maanamem była krótka, wywarła fundamentalny wpływ na kształt polskiej Nowej Fali.

Jednak to współpraca z Anitą Lipnicką, zapoczątkowana w 2002 roku, przyniosła mu największy komercyjny sukces. Album "Nieprzyzwoite Piosenki" (2003) z przebojem "Bones of Love" szybko zdobył status złotej płyty i wprowadził Portera do mainstreamu. W późniejszych latach artysta kontynuował eksperymenty, tworząc m.in. projekt Me and That Man (2016) z Adamem "Nergalem" Darskim, eksplorując mroczne rejony bluesa i country.

John Porter to nie tylko muzyk, ale i prawdziwy kulturowy most, który połączył brytyjską wrażliwość rockową z polską sceną artystyczną.

John Porter - życie prywatne. Co wiemy o tym muzyku?

Życie prywatne Johna Portera jest nierozerwalnie związane z Polską, dokąd przybył w 1976 roku i gdzie założył rodzinę. Jego najbardziej znany związek to relacja z wokalistką Anitą Lipnicką, która była jego partnerką życiową przez ponad dekadę i z którą tworzył także bardzo udany duet artystyczny.

Z Anitą Lipnicką doczekali się córki, Poli Porter, urodzonej w 2006 roku. Pomimo rozstania w 2015 roku, para utrzymuje przyjazne stosunki, skupiając się na wspólnym wychowaniu córki. Ten związek, choć medialny, stanowił ważny etap zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym Portera.

Wcześniej John Porter był związany z inną polską artystką – zmarłą w 2011 roku malarką i autorką piosenek, Katarzyną Zbrojewicz, z którą ma syna, Wilsona Portera.

Porter, choć niechętny medialnemu rozgłosowi wokół swojego życia osobistego, często przyznawał, że jego związki i rodzina miały ogromny wpływ na jego twórczość. Rozstania, miłość i doświadczenie ojcostwa są często subtelnie wplecione w jego piosenki, zwłaszcza w okresie współpracy z Lipnicką. Mimo walijskich korzeni, to w Polsce John Porter odnalazł dom, tworząc tu rodzinę i kontynuując działalność artystyczną w intymnym powiązaniu z emocjami swojego życia. Tym bardziej dziwi fakt, że od 50 lat nie może dostać obywatelstwa.

John Porter stara się o obywatelstwo polskie już 50 lat

John Porter mierzy się z absurdalną biurokracją, która uniemożliwia mu uzyskanie polskiego obywatelstwa, choć mieszka i tworzy w Polsce od blisko 50 lat. Artysta, odznaczony nawet medalem przez Ministra Kultury, opowiedział o swojej frustracji w podcaście "Mellina" Marcina Mellera.

Mimo tak długiego stażu w Polsce i spełniania kryteriów, kolejne wnioski Portera są odrzucane z powodu rzekomo niekompletnej dokumentacji. Ostatnia próba była szczególnie uderzająca: muzyk czekał na odpowiedź ponad rok, by otrzymać odmowę i zaledwie 15 dni na ponowne uzupełnienie i złożenie wszystkich dokumentów, w tym – jak ironicznie zauważył – nawet potwierdzeń zdobytych złotych płyt i Fryderyków.

Starałem się i zaniosłem wszystkie dokumenty do urzędu. I tam pani mówi, że wszystko jest okej, i potem czekałem ponad rok. Dostałem odmowę, że nie były uzupełnione wszystkie dokumenty. Biorąc pod uwagę, że czekałem ponad rok, mam 15 dni, aby to wszystko załatwić jeszcze raz. Ja myślałem, że im dłużej mieszkam w tym kraju, tym łatwiej będzie. Okazało się odwrotnie. Ja bym musiał udokumentować wszystko po prostu. Dosłownie wszystko łącznie ze złotą płytą czy platynową, i Fryderyki - powiedział w wywiadzie muzyk.

Porter z goryczą przyznał, że im dłużej mieszka w kraju, tym trudniej mu uzyskać paszport. Kontrastuje to z błyskawicznymi procedurami przyznawania obywatelstwa sportowcom, co Meller skwitował stwierdzeniem, że "obywatelstwo daje się piłkarzom, którzy pół roku grali". Porter odpowiedział z rezygnacją, że "nie gra w piłkę nożną". Dodatkowo Porter przyznał, że w tej sytuacji poczuł się “opluty”:

Ja tam na miejscu pokazywałem, że mam kartę stałego pobytu. A oni mi kazali udowadniać, z jakiej racji ja mieszkam na terenie Polski. Zamiast porozmawiać, wyjaśnić, to poczułem się opluty - wyjaśniał.

Najbardziej upokarzający okazał się wymóg urzędu, by udowadniał swoje prawo do zamieszkania w Polsce, pomimo posiadania karty stałego pobytu. Muzyk poczuł się bezsilny w obliczu biurokratycznej machiny, która zamiast ułatwić życie, piętrzy niezasłużone trudności.

Ten kultowy muzyk chciałby dostać polskie obywatelstwo. Czeka już 50 lat
John Porter i Anita Lipnicka. Fot. KAPIF
Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News