Tomasz Stockinger szczerze o miłości. Aktor ma swoiste podejście do sprawy
Tomasz Stockinger od lat jest singlem.
W jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że wciąż gotowy jest na miłość.
Według aktora miłość do samego siebie jest podstawowym warunkiem, by pokochać drugiego człowieka.
Tomasz Stockinger niedługo po raz drugi zostanie dziadkiem. Gwiazdor świetnie spełnia się w tej roli i nie ukrywa, że daje mu to wiele szczęścia. W jednym z ostatnich wywiadów z magazynem Twoje Imperium opowiedział o swojej definicji miłości. Czy sławny aktor już na zawsze planuje zostać singlem?
Tomasz Stockinger: miłość to taka bestia, która jest w stanie dopaść nas o każdej porze roku
Stockinger zapytany o to, czy chciałby jeszcze się zakochać, stwierdził, że myśli, iż pakiet miłości nie jest jeszcze w pełni przez niego wykorzystany. Bez wątpienia aktor nie powiedział w tej sferze ostatniego słowa.
Co więcej, gwiazdor podkreślił, że miłość wymaga ciężkiej pracy. On sam wciąż wyciąga wnioski po swoich poprzednich związkach. Jednocześnie przyznał, że nie czuje żalu o to, że jego dawne relacje nie przetrwały. Stockinger jest świadomy, że taka jest natura miłości.
- Ktoś kiedyś powiedział, [...] że relacje, które sami tworzymy muszą być w pierwszej kolejności zdrowe dla nas samych - mówił w wywiadzie.
Co to oznacza dla aktora? W miłości powinniśmy stawiać siebie na pierwszym miejscu, jednak jak uprzedził gwiazdor, nie ma to nic wspólnego z egoizmem.
Aby móc kogoś pokochać, najpierw trzeba pokochać samego siebie
Stockinger podkreślił, że najważniejszym warunkiem, by stworzyć dobrą i trwałą relację, jest miłość do samego siebie. Jak sugeruje aktor, bez tego nie będziemy w stanie naprawdę pokochać drugiej osoby.
Na czym polega ta miłość do siebie samego? Gwiazdor twierdzi, że po pierwsze, nie ma ona nic wspólnego z egoizmem.
Według Stockingera istotne jest, by w sposób jednoznaczny przekazywać swojemu partnerowi jasne komunikaty. Czyli, by uprzedzać drugą osobę, czego nie lubimy, co lubimy, jak chcielibyśmy być traktowani itd.
Niestety, jak przyznał aktor, takie zachowania często bywają odbierane właśnie jako egoizm, choć nie mają z nim nic wspólnego. Chodzi przecież o wyrażanie swoich potrzeb, po to, by drugi człowiek wiedział, jakie mamy oczekiwania i mógł je spełniać. To, rzecz jasna, ma działać w obie strony.
Co sądzicie o przemyśleniach pana Tomasza? Zgadzacie się z tym, co powiedział?
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
Problemy zdrowotne Agaty Dudy. "Rekonwalescencja może potrwać nawet 2-3 tygodnie"
Jadwiga z "Sanatorium miłości" ma żal do Zdzisława. Oddał serce komuś innemu
Źródło: Twoje Imperium
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]