Tomek Jakubiak osierocił 4-letniego synka. To powiedział, gdy dowiedział się o chorobie taty

Wiadomość o śmierci Tomasza Jakubiaka wstrząsnęła polskim show-biznesem. Internauci od miesięcy obserwowali jego walkę z rzadkim nowotworem. Nikt nie przypuszczał jednak, że teraz dojdzie do tragicznego finału. Kucharz zostawił 4-letniego synka. Mały Tomek doskonale wiedział o chorobie ojca.
Tomasz Jakubiak nie żyje
30 kwietnia wieczorem w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o śmierci Tomasza Jakubiaka. Kucharz znany z takich programów jak m.in.: "MasterChef Nastolatki" czy "Dzień Dobry TVN" cierpiał na rzadki rodzaj nowotworu. W ostatnim czasie skupił się głównie na leczeniu, a zabiegi pobierał w Izraelu oraz Atenach. Niestety choroba okazał się silniejsza.
Z ogromnym bólem informujemy, że odszedł Tomek Jakubiak – ukochany Tata, Mąż, Kucharz i Człowiek, którego serce biło dla innych — w domu, przy stole, w codzienności. Jego odejście zostawiło pustkę, której nie da się opisać słowami. Rodzina prosi o pełne uszanowanie prywatności i spokoju w tym niezwykle trudnym czasie - przekazano w środę.
Wiadomość pogrążyła w żałobie rodzinę i bliskich przyjaciół, którzy od czwartkowego poranka upamiętniają życie gwiazdora. W "Dzień Dobry TVN" hołd oddali mu Marcin Prokop i Dorota Wellman.
Odszedł od nas nasz kolega, dla wielu przyjaciel. Człowiek, który miał wielkie jak zajezdnia autobusowa serce, w którym każdy mógł zaparkować. Człowiek, który też toczył heroiczną walkę ze swoją chorobą, dając nadzieję innym, którzy byli w podobnej sytuacji, dając im też siłę do walki. Tomek Jakubiak - powiedział prowadzący.
Tomasz Jakubiak pozostawił 4-letniego syna. Tak mały Tomek radził sobie z chorobą ojca.

Tomasz Jakubiak zostawił 4-letniego synka
Tomasz Jakubiak w 2020 roku wraz z partnerką Anastazją doczekał się narodzin synka. Rodzice dali mu na imię po ojcu. Trzy lata po jego narodzinach para wzięła ślub na plaży w Bali. Chłopiec był oczkiem w głowie rodziców. To z myślą o nim kucharz stworzył książkę z przepisami "Ugotuj mi tato".
Gdy wyszła na jaw choroba gwiazdora TVN, zysk ze sprzedaży książki został przekazany na leczenie 41-latka. W mediach społecznościowych fani mogli wielokrotnie zobaczyć, jak wspólnie gotują potrawy. Mały Tomek był przy rodzicach także w najtrudniejszych momentach.
Gdy Tomasz Jakubiak wyleciał do Izraela na dalsze leczenie, żona i synek podróżowali z nim. Wspólnie spędzili święta Bożego Narodzenia w cieniu wyniszczającej choroby. Mimo to nie tracili nadziei. Chłopiec doskonale wiedział, z czym mierzy się jego tata. Łzy podchodzą do oczu na wspomnienie tego co dla niego robił.
Mały Tomek wiedział o chorobie taty. Tak reagował na jego leczenie
Rodzice Tomka od samego początku wiedzieli, że nie zamierzają ukrywać przed synem prawdy o chorobie ojca. Tomasz Jakubiak chciał, by dziecko wiedziało, co się dzieje z rodzicem, tym bardziej że wszyscy przygotowywali się na długą walkę z nowotworem.
Tak, rozmawiałem ze swoim synem o chorobie. Mimo że ma cztery lata, nie ukrywamy przed nim, że jeżdżę do szpitala. Anastazja też bardzo szybko znalazła książeczki dla dzieci, które opowiadają o raku. Od samego początku go w tym edukujemy, bo nie ma nic gorszego niż okłamywać dziecko. Bo potem, co mu powiesz, jeśli ta choroba będzie trwała dłużej – dwa, trzy lata – i później coś się stanie złego? Jak on zareaguje? - przyznał w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".
Z biegiem czasu organizm kucharza słabnął, a on nawet w domu był podpięty do szpitalnej aparatury. Ogromnym wsparciem okazała się wówczas żona, ale tak i małoletni syn. 4-latek sprawdzał, czy wszystkie maszyny działają prawidłowo. Aż trudno powstrzymać wzruszenie po takim akcie odpowiedzialności.
On przychodzi […] i mówi: "Tata, czy wszystko jest czyściutkie? Czy dzisiaj będzie kroplóweczka?" Czuje się odpowiedzialny […] Choroba zmienia życie całej rodziny - wspominał Jakubiak.
Teraz rodzina kucharza stanęła przed ogromną tragedią. Fani składają kondolencje bliskim zmarłego. To bolesne doświadczenie dla małego Tomka.







































